Dziś z płacenia abonamentu są zwolnione m.in. osoby, które ukończyły 75. rok życia. Henryk Kowalczyk, szef Stałego Komitetu Rady Ministrów, uważa, że można byłoby obniżyć tę granicę, np. do 70. roku życia. Minister przypomina, że w wielu miastach jest bezpłatna komunikacja dla osób, które ukończyły właśnie 70 lat. – Czy nie należałoby zastanowić się nad możliwością zastosowania progu 70 lat jako kryterium zwalniającego z opłat abonamentowych? – pyta Kowalczyk ministra kultury.

Odpowiedź już na. Minister Piotr Gliński (63 l.) jest na „nie”. Jego urzędnicy odpowiedzieli wprost, że zmieniają przepisy o abonamencie po to, by zebrać więcej pieniędzy. Poza tym – jak czytamy w rządowych dokumentach – minister musiałby policzyć koszty ulg. – „Wprowadzenie proponowanej zmiany wymagałoby przeprowadzenia analiz określających jej konsekwencje finansowe i przyczyniłoby się do zmniejszenia środków finansowych (…) nadawców publicznych” – odpowiada Ministerstwo Kultury.

Seniorzy mogą jeszcze pokładać nadzieję w posłach, bo to oni ostatecznie zdecydują o ustawie. A po za tym wkrótce wielu  seniorów i tak nie będzie musiało płacić. Zwolnieni z abonamentu są bowiem emeryci, którzy ukończyli 60 lat i mają świadczenia niższe niż 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Dotyczy to więc tych, którzy mają emeryturę niższą niż 2 109 zł brutto. W październiku, kiedy zostanie obniżony wiek emerytalny, takich osób przybędzie.