• Krotoszyn
  • poniedziałek, 18 grudzień 2017 11:23
  •   2901

Radosław Baran na dopingu?

Radosław Baran na dopingu?
Radosław Baran na dopingu? © archiwum

W organizmie Radosława Barana – pochodzącego z Krotoszyna zapaśnika WKS Grunwald Poznań – wykryto niedozwolony stymulant. Olimpijczyk z Rio de Janeiro odpiera zarzuty. Twierdzi, że nie przyjmował żadnych zakazanych substancji. Grozi mu nawet dwuletnia dyskwalifikacja.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Próbkę na obecność niedozwolonych środków pobrano od Radosława Barana po październikowym meczu ligowym zapaśników WKS Grunwald. Wyniki przyszły półtora miesiąca później. W organizmie sportowca znaleziono śladowe ilości środka stymulującego. – Byłem w szoku, że badania wykazały w moim organizmie obecność stymulantów – mówi olimpijczyk z Rio de Janeiro w zapasach. I broni się. – Nie mam pojęcia, skąd to się wzięło, nic nie przyjmowałem. O dobre imię zamierza walczyć w sądzie. – Prawdopodobnie sprawa zakończyć się przed sądem. Chcę wyjaśnić, w jaki sposób niedozwolona substancja znalazła się w moim organizmie – mówi Radosław Baran.

W niewinność zapaśnika pochodzącego z Krotoszyna wierzy zarząd Polskiego Związku Zapaśniczego. – Teraz wszystko w rękach samego zawodnika. Jeżeli nie zgadza się z wynikiem próbki, powinien wyrazić zgodę na pobranie i przebadanie próbki B. Są ustawowe terminy i procedury odwołania. Potem wszystko w rękach komisji dyscyplinarnej – twierdzi dr Andrzej Głaz, sekretarz generalny Polskiego Związku Zapaśniczego. I dodaje. – Trudno cokolwiek wyrokować, trzeba czekać.

Wyroków przed ostatecznym zakończeniem spraw nie chce ferować także Polska Agencja Antydopingowa. – Zawodnik miał siedem dni od momentu otrzymania powiadomienia o naruszeniu przepisów na poddanie się badaniu próbki B. Ale tego nie zrobił w ustalonym terminie, dlatego jesteśmy gotowi wydać ostateczne powiadomienie o naruszenie przepisów antydopingowych – informuje Michał Rynkowski, pełniący obowiązki dyrektora Polskiej Agencji Antydopingowej. I precyzuje. – W przypadku tych substancji, jakie wykazała próbka A w organizmie zawodnika, maksymalny wymiar kary dyskwalifikacja wynosi dwa lata.

Co na to sam zawodnik? Podkreśla, że nie poddał się badaniu próbki B, bo jak mówi – odradził mu to jego adwokat. Sprawa Radosława Barana będzie rozpatrywana przez komisję dyscyplinarną Polskiej Agencji Antydopingowej na przełomie stycznia i lutego. O jej wynikach poinformujemy.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)