• Stany Zjednoczone
  • sobota, 20 styczeń 2018 09:55
  •   1373

Istnieć to znaczy kochać

Istnieć to znaczy kochać
Istnieć to znaczy kochać © archiwum

Naprawdę nazywał się Édith Giovanna Gassion, ale poznaliśmy ją pod nazwiskiem Piaf. W jednej ze swoich piosenek śpiewała, że niczego nie żałuje. I tak było, choć życie jej nie rozpieszczało.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Zmieniają się czasy, zmieniają moda i obyczaje, ale jedno się nie zmienia – gdziekolwiek mówi się o Francji, pada nazwisko Piaf (po francusku wróbelek). Musi być w tym jakaś magia, bo tylko w baśniach Kopciuszek staje się księżniczka. A status gwiazdy, jaki zyskały w życiu pochodzą z biedoty Édith Piaf można śmiało porównać do bycia księżniczką.

PRAWDA CZY FAŁSZ?
Dziś coraz częściej mówi się, że wiele wydarzeń z życia Francuski, w tym okoliczności jej narodzin zostało przez nią podkolorowanych. Trzeba jednak przyznać, że zrobiono to sugestywnie, gdyż wciąż nie tylko fani Édith są przekonani, że Piaf urodziła się na ulicy, bo jej matka nie zdążyła dotrzeć do szpitala. W rzeczywistości przyszła na świat w szpitali Tenon, jednak historia o odbierającym uliczny poród policjancie bardziej przemawia do masowej wyobraźni. Z kolei trudne dzieciństwo przyszłej artystki nie zostało wymyślone. Jej matka podrzuciła ją babci, gdy mała miała zaledwie kilkanaście miesięcy. Sama nie była w stanie wychowywać córki, bo jej życiem rządziły alkohol i narkotyki. Z kolei Louis, ojciec dziewczynki – cyrkowy akrobata – trafił na front. Gdy wrócił, znalazł 3-letnią córkę słabą i niedożywioną. Nie zastanawiał się więc długo i zabrał ją do domu swoich rodziców. Druga babcia prowadziła w miasteczku Bernay dom publiczny. Wiąże się z nim kolejna „kolorowa” historia dotycząca rzekomej ślepoty przyszłej gwiazdy. Za serce chwytała opowieść jak to babcia i wszystkie jej „podopieczne” z domu uciech wymodliły u św. Teresy z Lisieux cudowne uzdrowienie dziewczynki. Wcześniej bowiem kobieta zabrała wnuczkę do grobu Świętek. Po latach jeden z biografów „dokopał się” do informacji, że Édith cierpiała na zapalenie spojówek. Zajął się nią ten sam lekarz, który „troszczył się” o dziewczyny pracujące u babci Piaf. Ale czy to ważne? Za pewnością nie dla wielbicieli talentu francuskiej gwiazdy. A tego żaden biograf nie mógł jej odmówić! Pierwszą estradę przyszłej gwiazdy stała się ulica. Nie były to czasy, które mogłaby wspominać z rozrzewnieniem. Jako nastolatka mieszkała w dzielnicy Pigalle z przyjaciółką, a zdaniem wielu, również kochanką Mômone. Gdy miała 17 lat, urodziła córkę Marcelle, której ojcem był również biedny jak ona chłopak na posyłki. Gdy rzuciła się w wir romansów, on zabrał dziewczynkę. Niestety, zmarła na zapalenie opon mózgowych. Dla młodej kobiety to był szok.

PRZED PAŃSTWEM… WRÓBELEK
Pewnego dnia dzięki ulicznemu śpiewaniu, odmienił się jej los. Zauważył ją, a właściwie usłyszał Louis Leplée właściciel jednego z paryskich kabaretów – „La Gerny”. To właśnie on „ubrał ją” w czarną, prostą sukienkę i przedstawił publiczności jako „La Môme Piaf” czyli Wróbelka. Artystyczny pseudonim przylgnął do niej na całe życie – tak narodziła się słynna Édith Piaf! W klubie Louisa kobieta poznała wielu artystów, m.in. poetę Jacquesa Bourgeata. On wziął się solidnie za jej edukację. Ufała mu i korespondowała z nim przez wiele lat. Innym mężczyzną, któremu sporo zawdzięcza, był Raymond Asaso. Jak sama mówiła, to właśnie on pokazał jej inny świat i wprowadził do najlepszych paryskich lokali. A tam pojawiły się kolejne znajomości, m.in. z reżyserem Jeanem Cocteau i kompozytorką Margueritte Monnot.

HYMN DO MIŁOŚCI
Los postawił an drodze Édith Piaf wielu mężczyzn. I niemal o każdym mówiła, że był kochankiem z jej marzeń i snów. Buli wśród nich sportowcy, wokaliści, kompozytorzy, pisarze. Czasami miała już tego dość, przyjaźniąca się z Piaf i podobno też romansująca z nią Marlene Diertich. Nie odmówiła jednak, gdy poprosiła ją, by świadkowała na jej ślubie i śpiewającym aktorem Jacquesem Pillsem. Małżeństwo trwało tylko 4 lata. Dłużej artystka nosiła na szyi krzyżyk podarowany jej przez Diertich. O Pillsie dziś mało kto pamięta. Może dlatego, że w życiu Piaf liczył się przede wszystkim Marcel Cerdan, mistrz świata w boksie. Miał żonę i trójkę dzieci, jednak Édith zakochała się w nim do szaleństwa. Niestety, gdy leciał do niej samolotem do Nowego Jorku, zginął w katastrofie nad Azorami. Piaf wyrzucała sobie, że ponaglała go i dlatego zrezygnował z rejsu statkiem. Po jego śmieci napisała jedną z najpiękniejszych piosenek – „L’hymne a l’amour” („Hymn do miłości”). Pokochała ja tez publiczność i domagała się wykonania jej obok takich przebojów, jak „Milord”, „Non, Je Ne Regrette Roen”, „La Vie En Rose” czy „Padam, Padam”. Jednak nie wszyscy wielbiciele Piaf zaakceptowali jej ostatnią miłość. Gdy w 1961 roku poznała ponad 20 lat młodszego greckiego fryzjera Théophanisa Lamboukasa, jej fani byli podzieleni. Część z nich zmieniła zdanie, gdy okazało się, że Grek został przy niej do ostatnich chwil jej życia. Édith Piaf zmarła 10 października 1963 roku w Grasse, gdzie była na wakacjach z mężem. Zmagała się z nowotworem. Miała zaledwie 47 lat.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)