Od lipca zmiany w wynagrodzeniu starosty
22 czerwca na sesji radni powiatowi podnieśli o 3 proc. dodatek specjalny staroście krotoszyńskiemu Stanisławowi Szczotce. Częściowo rekompensują mu obniżkę o 20 proc. wynagrodzenia, co zafundował posłom i samorządom rząd PiS-u.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Obniżka wynika wprost z rozporządzenia Rady Ministrów z 15 maja, które m.in. obniża wynagrodzenie wójtom, burmistrzom czy prezydentom miast o ok. 20 proc., a zacznie obowiązywać od 1 lipca.
Na sesji głosowano nad uchwałą o ustaleniu wynagrodzeniu starosty. – Stanęliśmy przed wyborem, czy podejmować uchwałę, bowiem posiadamy trzy opinie prawne, z których wynika, że rozporządzenie jest niezgodne z uchwałą. Najmniej nikt go nie uchylił – powiedziała Ewa Lindnerf-Graf, radczyni prawna starostwa. I choć Związek Powiatów Polskich zaskarży tę decyzję, na razie jest ona obowiązująca.
W ramach rekompensaty utraty części zarobków starosty postanowiono zatem przyjąć uchwałę, która pozwoli wypłacać staroście dodatek specjalny w maksymalnej wysokości 40 proc. wynagrodzenia zasadniczego (2 400 zł), czyli wyższy o 3 proc. od dotychczasowego wynoszącego 2 220 zł.
W dyskusji radny Przemysław Jędrkowiak stwierdził. – Mówi się o tym, by osoby zajmujące wysokie stanowiska w administracji państwowej i samorządzie zarabiały godnie. Niestety, nie robi się nic w tym zakresie. Jak zauważył wbrew prawu. Natychmiast sprostowała to Lindner-Graf, która podkreśla, iż uchwała jest z prawem zgodna. – Jest to działanie niezgodne z konstytucją RP. Dziś nią „wyciera” się wszystko na prawo i lewo. Dlatego doszło do bardzo przykrej sytuacji, której nie potrafię zrozumieć – stwierdził z kolei Dariusz Rozum. Radny Andrzej Piesyk zauważył, iż dorabia się do złej ideologii dobre oczy.
Nastąpiło głosowanie członków poszczególnych komisji, z racji że odbywało się posiedzenie wspólne komisji zwołane do rozpatrzenia tego punktu. Na znak protestu przeciw temu rządowemu rozporządzeniu radni Dariusz Rozum i Andrzej Piesyk nie wzięli udziału w głosowaniu.
Wobec tego o głos poprosiła radczyni, która przypomniała radnym o ich obowiązkach. – Jednym z nich jest głosowanie nad procedowanymi uchwałami. Nie można nie brać udziału w głosowaniu. Jedyna sytuacja przewidziana prawem zachodzi wówczas, gdy radny opuści z jakich powodów salę – mówiła prawniczka. – Dziś zmusza się mnie do opuszczania sali obraz – stwierdził na to Rozum. – Tego nie sugerowałem. Co więcej radnych zachęcam do udziału w sesji i nieopuszczania sali – dopowiedziała Linder-Graf.
Ostatecznie radni w większości, także Rozum i Piesek, wstrzymali się od głosu, pozostali byli za uchwałą, która ostatecznie została przyjęta.