Mężczyzna zasłabł i zmarł
Dramatyczną walkę o życie 68-latka stoczyli w środę, 1 sierpnia, krotoszyńscy ratownicy medyczni. Po tym jak zasłabł, przez pół godziny prowadzili reanimację. Niestety mężczyzna nie odzyskał już świadomości. Zmarł.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
68-latek pochodził z Mazur (pow. ostrowski). Do Krotoszyna przyjechał na wakacje do rodziny. Niestety, chorował na serce i – w wyniku trwających od dłuższego czasu upałów – źle się poczuł. W pewnej chwili upadł i stracił przytomność. Rodzina natychmiast powiadomiła pogotowie.
Na miejsce wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego z Krotoszyna. – W składzie podstawionym, bez lekarza – mówi Jakub Nelle, rzecznik prasowy ZRM-ów działających przy SP ZOZ w Krotoszynie. Mężczyzna nie oddychał. Ratownicy rozpoznali zatrzymanie krążenia. I natychmiast przystąpili do zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych. – Zadysponowali do pomocy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Michałkowa – wskazuje Nelle.
Na miejsce wysłano także krotoszyńskicj strażaków – ratowników. – Do pomocy w reanimacji – mówi kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. Po chwili przyleciał helikopter LPR. Wylądował za posesją, na łące w rejonie ulicy Bolewskiego. Z racji tego, że teren był ogrodzony i medycy musieliby pokonać kilkaset metrów, by dotrzeć do poszkodowanego – strażacy przewieźli ich na miejsce prowadzonych działań ratowniczych. Po czym załoga LPR wsparła medyków i strażaków w resuscytacji.
Walka o 68-latka trwała pół godziny. Niestety – mimo prowadzonej reanimacji i zaawansowanych zabiegów medycznych – mężczyzny nie udało się uratować. – Po blisko 30 minutowej reanimacji lekarz LPR stwierdził zgon mężczyzny – przyznaje Patryas.