Piorun uderzył w wiadukt
Szokująca katastrofa we Włoszech! W Genui zawalił się ogromny wiadukt, po którym jechały dziesiątki pojazdów. Zginęło co najmniej 39 osób. Ze wstępnych ustaleń wynika, że tragedia jest wynikiem skandalicznych zaniedbań zarządców autostrady i urzędników.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
– „Nagle droga przede mną przestała istnieć”, „To wyglądało jak apokaliptyczna scena z filmu!” – tak świadkowie tragedii w Genui i osoby cudem z niej ocalałe opowiadają o tym co się we wtorek o godzinie 11:30.
Wiaduktem autostrady A10 przejeżdżało ok. 30 osobówek i trzy ciężarówki. Była burza. Nagle ludzie z niedowierzaniem zobaczyli, jak po uderzeniu pioruna pęka i wali się główny filar wiaduktu. Ludzie w pojazdach byli 45 m nad ziemią. Nie było szans na ucieczkę. Potężny wiadukt runął w ciągu paru chwil. Pojazdy były miażdżone przez wielkie kawały betonu, inne roztrzaskiwały się o ziemię. Ci, przed których autami nagle otworzyła się przepaść, patrzyli 45 m w dół, wiedząc, że oszukali przeznaczenie.
Bilans ofiar rośnie. Potwierdzono śmierć 39 osób. Wśród nich znaleźli się Roberto Robbiano z żoną Ersilią Piccinino i synem Samuelem z Campomorone pod Genuą. Dlaczego doszło do tragedii? Włoska prasa krzyczy: latami ignorowano ostrzeżenia o stanie mostu! Zarządcy autostrady lekceważyli liczne sygnały inżynierów o fatalnym stanie 50-letniej przestarzałej konstrukcji z betonu sprężonego! W końcu oszczędności doprowadziło do tragedii.