Witaj droga szkoło!
Zbliża się koniec wakacyjnej laby! Zaczynają się wydatki. Na książki, zeszyty, piórniki, tornistry. Wymieniać można byłoby jeszcze długo. W tym roku nie jest jeszcze tak źle – bo państwo hojną ręką – wszak są wybory – rozdało rodzicom tzw. 300 plus.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
A więc po trzy stówki na każde dziecko – oczywiście na tzw. Wyprawkę szkolną. Ale żadnymi rachunkami okazywać się nie trzeba. Ma to być tzw. „dobry start”. To jednak – jak wskazują rodzice – i tak mało. Bo wszelkie szacunki pokazują, że wyprawienie szkraba do szkoły to wydatek co najmniej 500 zł. No i jak tu nie zauważyć, że jednak 500 plus byłoby lepsze od 300 plus.
Rodzice więc z trwogą zaglądają do portfeli. Bo jakby tego wszystkiego było mało – wszystko podrożało. Odzież, przybory szkolne, artykuły papiernicze i ubezpieczenia. – Więc te 300 zł oddaliśmy już razy w podatkach i droższych produktach codziennego użytku oraz w rachunkach – mówią ludzie. A za chwilę dojdą kolejne wydatki.
Składki na komitet rodzicielski – które najlepiej opłacić z góry za cały rok. To samo ubezpieczenie dziecka. Ponadto przydałby się też na początku roku jakaś zaliczka na wycieczkę klasową, która będzie w maju. – Bo potem trudniej wpłacać całość od razu – przekonuje nauczycielka. No ale cóż – „dziecku odmówisz?”. Więc płaczmy i płaćmy. Wszak to nasze dzieci będą pracować na nasze późniejsze emerytury. No i pamiętajmy co jest najważniejsze. Tak tak zgoda, z gasłem – Edukacja, głupcze! A ta nigdy nie była darmowa.