Największa inwestycja PGKiM-u
Krotoszyńskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej podpisało umowy na budowę i rozbudowę sieci kanalizacji sanitarnej i wodociągowej na ulicy Wiewiórowskiego i Klemczaka.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Zadanie podzielono na dwie części. Pierwszą, obejmującą prace na Świętokrzyskiej, Słowiańskiej i Wiewiórowksiego – od Bolewskiego do Cisowej – wykona konsorcjum firm Stanisławski ze Zdun i Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Marianna Iberhana z Krotoszyna. Zostanie wybudowany ponad 1 km sieci wodociągowej, ponad 1,2 km kanalizacji sanitarnej i niemal 700-metrów odcinek kanalizacji deszczowej. Inwestycja obejmuje także budowę 61 studni.
Drugim odcinkiem Wiewiórowskiego – od Cisowej do Sulmierzyckiej zajmie się przedsiębiorstwo PHU Heleny Juskowiak z Nowej Wsi oraz forma Macieja Juskowiaka z Rozdrażewa. W ramach zadanie zostanie wybudowane niemal 1,2 km sieci wodociągowej oraz ponad 1,5 km kanalizacji sanitarnej. Zwycięzcy przetargu wybudują na tym terenie także przepompownię ścieków wraz z komorą pomiarową oraz postawią ogrodzenie przepompowni.
Oba zadania mają zostać zakończone do końca czerwca przyszłego roku. – Udało nam się uzyskać dofinansowanie w wysokości około 63% kosztów kwalifikowanych inwestycji z programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Składaliśmy papiery już dwa lata temu, z zeszłym roku podpisaliśmy umowę, a teraz wieńczymy etap podpisywania umów z wykonawcami – mówi Sławomir Panfil, członek zarządu PGKiM w Krotoszynie.
Sami wykonawcy podkreślają jednak, że – choć umowy zostały już podpisane, prace nie zaczną się od razu. – Musi być zabezpieczenie materiałowe, uzgodnienia, zajęcie pasa drogowego, organizacja ruchu – to wszystko trwa – przyznaje Marcin Iberhan. I – w imieniu swoim, jak innych wykonawców – prosi lokalną społeczność o wyrozumiałość. – Przepraszamy za utrudnienia i prosimy o zrozumienie. Dla nas jest to istotna sprawa, by nie było konfliktów na styku wykonawca – mieszkaniec. I staramy się do tego dążyć. Jednak ludzie są różni, każdy ma inne oczekiwania i nie każdemu da się dogodzić – apeluje szef firmy TOR. A Jerzy Stanisławski żartobliwie dodaje, że w czasie kampanii wyborczej prace drogowe się nie rozpoczną. – Nie chcielibyśmy utrudnić mieszkańcom dojazdu do urn.