Drastycznie obniżyli pensję burmistrzowi
O prawie 4,5 tys. zł brutto mniej niż do tej pory wynosić będzie miesięczna pensja burmistrza Piotra Lecha. Tak większością głosów opozycyjnych radnych zadecydowała Rada Miejska na sesji 29 listopada przy sprzeciwie radnych z obozu burmistrza.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W poprzedniej kadencji samorządowej miesięcznie wynagrodzenie burmistrza Piotra Lecha wynosiła 10 935 zł brutto, a wraz z 20-procentowym dodatkiem stażowym kształtowało się na poziomie 12 135 zł brutto, czyli ponad 8,5 tys. zł na rękę. W tej kadencji natomiast decyzją obecnej Rady Miejskiej burmistrz zarabiać będzie miesięcznie 7 665 zł brutto, czyli ok. 5,4 tys. zł na rękę. Na jego wynagrodzenie składa się 4 200 zł brutto wynagrodzenia zasadniczego, 1 050 brutto dodatku funkcyjnego, 1 575 zł dodatku specjalnego oraz 840 zł dodatku stażowego stanowiącego 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Obecna miesięczna pensja burmistrza Piotra Lecha jest o prawie 4,5 tys. brutto niższa od poprzedniej, czyli na rękę burmistrz otrzymywać będzie o ponad 3,1 tys. zł mniej niż w poprzedniej kadencji.
W sesji wzięło udział 19 na 21 radnych; nieobecnych było dwoje radnych z „Ziemi Milickiej” Piotra Lecha – Halina Smolińska i Stanisław Kuśnierz. Burmistrz Lech tuż przed dyskusją nad projektem uchwały w sprawie swojego wynagrodzenia opuścił salę obrad i już nie wrócił do końca sesji.
Propozycję zdecydowanie niższego uposażenie burmistrza zgłosiła radna Alicja Szatkowska z KWW Doroty Folmer. Jak mówiła, proponowana przez nią wysokość poszczególnych składników wynagrodzenia stanowi średnie kwoty, jakie burmistrz gminy może zgodnie z prawem otrzymywać. – Zmiana wynagrodzenia może nastąpić w zależności od tego, jak będzie oceniana praca burmistrza – dodała.
Propozycja opozycyjnych radnych spotkała się ze sprzeciwem radnego Edmunda Bienkiewicza z „Ziemi Milickiej”, który zaproponowaną dla burmistrza Lecha pensję zestawił ze średnim wynagrodzeniem dyrektorów firm, wynoszącą – jak mówił – 15 tys. zł brutto. – A państwo proponujecie burmistrzowi gminy tak niską pensję. Chciałbym, aby ktoś z państwa znalazł się na miejscu burmistrza i usłyszał taką propozycję; jestem pewien, że nikt wówczas by się nie podjął zarządzania gminą – stwierdził radny.
Z alternatywą propozycją wystąpił Wojciech Wencek z „Ziemi Milickiej”, wnioskując o przyznanie burmistrzowi maksymalnych stawek, na jakie pozwala prawo, które i tak od 1 lipca zostały przez Sejm obniżone średnio o 20 proc. Według propozycji radnego Wencka miesięczne wynagrodzenie burmistrza miałoby wraz z 20-procentowym dodatkiem stażowym wynosić 10 620 zł brutto, czyli ok. 7,5 tys. zł na rękę. – Dla mnie jest oczywiste, że wynagrodzenie to musi być adekwatne. Ten burmistrz bo raz pierwszy w historii Milicza został wybrany an drugą kadencję – przekonywał Wencek i zaapelował o poparcie swojej propozycji przez tych radnych, którzy w Radzie Miejskiej „zawsze reprezentowali zdrowo rozsądkowy tryb myślenia”.
Przewodniczący Rady Leszek Żuber poddał pod głosowanie oba wnioski. – A. Szatkowskiej oraz W. Wencka. Większością głosów przeszedł wniosek radnej Szatkowskiej o przyznaniu burmistrzowi Piotrowi Lechowi, niższej pensji w wysokości 7 665 zł brutto. Za taką miesięczną pensją zagłosowało 10 radnych: Piotr Boliński, Dorota Folmer, Jadwiga Janczura, Marzanna Łabaczuk, Katarzyna Makowiecka, Andrzej Nestoruk, Alicja Szatkowska, Arkadiusz Tutak, Paweł Wybierała i Leszek
Żuber. Przeciwnych było 8 radnych: Edmund Bienkiewicz, Wiesław Cezary, Andrzej Leszczyszyn, Alicja Przybylska, Włodzimierz Świrkowicz, Bartłomiej Szmigiel, Dominika Ugorek i Wojciech Wencek. Od głosu wstrzymał się natomiast Piotr Czajkowski. Wniosek radnego Wencka odrzucony został takim samym stosunkiem głosów – 10 radnych było przeciw, 8 radnych za, a radny Czajkowski ponownie wstrzymał się od głosu.
Po głosowaniu część radnych optujących za wyższą pensją dla burmistrza Piotra Lecha stwierdziła, iż jest to zemsta opozycyjnych radnych za porażkę wyborczą.