Szpital balansuje na granicy zera
Władze powiatu zakładały pierwotnie, ze do końca tego roku na rozbudowę szpitala przy ul. Mickiewicza wydadzą 19 mln zł. W rzeczywistości wydały 2 mln zł, a pozostałe środki trzeba przesunąć na przyszły rok. SP ZOZ po 3 latach wzorcowej sanacji może wygenerować nawet 200-300 tys. zł strat.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Rozbudowa szpitala powiatowego postępuje, jednak pojawiły się nieoczekiwane trudności. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – mniej więcej tak, w krótkich żołnierskich słowach, można podsumować wystąpienie starosty krotoszyńskiego Stanisława Szczotki na pierwszym posiedzeniu komisji budżetowej Rady Powiatu VII kadencji 6 grudnia.
Omawiano podczas niego zmiany w tegorocznym budżecie oraz zakreślano budżetowe cele strategiczne na rok przyszły. Plany można podsumować krótko – budujemy szpital i drogi, a podwyżki są pewne tylko dla nauczycieli.
– Chciałbym usprawiedliwić skarbnika i zarząd z tego, że nałożenia budżetu przesyłamy wcześniej niż zwykle. Jest kilka przyczyn tego stanu rzeczy. Powinniśmy wydać w tym roku na rozbudowę szpitala 19 mln zł. To jest niewykonywane. Jak wydamy w tym roku 2 mln zł to będzie dobrze. Pojawiły się bowiem pewne trudności, np. z inżynierem kontraktu. To oznacza, że praktycznie 17 mln zł, znaczonych, przechodzi na rok przyszły. Musze podkreślić, że termin oddania nowego skrzydła szpitala w styczniu 2020 roku nie jest zagrożony, tak sądzę. Wykonawca inwestycji zapłacił za stropy, wydał właśnie pieniądze. Może to i dobrze – nasze pieniądze są odłożone na lokacie oprocentowanej na 1,5 proc., a kredyt z programu JESSICA pozyskaliśmy z oprocentowaniem 0,3 proc. Powiat ma z tego korzyści, bo pewne sumy się gromadzą i można je będzie przeznaczyć na dowolny cel przyszły. Te wszystkie przesunięcia powodują, że w 2018 roku wydamy na szpital 22,7 mln zł, wliczając w to zaplanowane na przeniesienie do nowego budynku, wart jest 7 mln zł – wyjaśnił obecną sytuację na placu budowy szpitala i jego instytucjonalnym otoczeniu starosta Stanisław Szczotka.
Radnych jednak bardziej interesowały sprawy socjalne, w tym wizja koniecznych podwyżek płac dla pielęgniarek i innego personelu szpitalnego. Starosta wyjaśnił, że rosnące koszty płacy, w tym wydatki na kontrakty lekarskie, spowodowały odwrócenie pozytywnej tendencji z ostatnich lat do bilansowania się szpitala, a wraz ze spodziewanymi podwyżkami opłat za energię elektryczną oczekiwać należy balansowania na granicy zera, a w gorszym wariancie nawet wygenerowania start na poziomie 200-300 tys. zł.