Podsumowanie projektu „Współcześnie z przyrodą”
W środę, 28 listopada, w sali wiejskiej w Rozdrażewie odbyło się podsumowanie projektu „Współcześnie z przyrodą” realizowanego przez Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Społeczności Lokalnej „Inspiracje” w Rozdrażewie.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Spotkanie poprowadziła prezes stowarzyszenia Renata Zych-Kordus. Podziękowała ona uczestnikom za udział. Nie brakowało nagród i drobnych upominków. Na końcu odbył się koncert lokalnych seniorów i młodzieży, a później krotoszyńskiego mega zespołu „TACY nie INNI”.
Projekt realizowany był ze środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie. Zadanie realizowane było w ramach aktywnego projektu „Kształtowanie świadomości ekologicznej” i finansowane ze środków na lata 2014-2020. Była to kwota 14 tys. 837 zł.
Prowadzącymi projekt byli – Anna Górska oraz Sławomir Nizner – prezes Pepeers Poland. – Zaprzyjaźniałyśmy się z ziołami i uczyłyśmy się tego, że mnóstwo rzeczy można zrobić samemu, w domu, nawet mydło, czy ocet. Można robić nalewki, gliceryty. Można zebrać zioła, które rosną na łące, w lesie i wykorzystać po swojemu. Próbowałyśmy jeść te chwasty. Zrobiłyśmy sobie Pesto z zielska, które rośnie gdzieś pod płotem i okazuje się, że jest to nie tylko zdrowe, ale i pyszne. Da się zjeść i da się przeżyć. Przy okazji uczymy się też tego, że nie zawsze warto kupować pewne rzeczy. Dużo fajniej jej pozyskać samemu, zrobić samemu. Wtedy wiemy co mamy i w jaki sposób jest to zrobione. W dzisiejszych czasach, kiedy jest problem bardzo duży z alergiami, ze zdrowiem, nie wiemy, co faktycznie kupujemy w sklepie, mimo tych wszystkich atestów i certyfikatów. Wybierając samodzielne, wiemy dokładnie co mamy. Jeśli mamy jeszcze podstawy wiedzy ziołowej, to mamy piękne narzędzie do fajnego życia w zgodzie z przyrodą i w zgodzie z naturą. Myślę, że dla mnie był to świetny czas – mówiła prowadząca Anna Górska.
– Tyle problemów, co było z przeprowadzeniem tego całego przedsięwzięcia, to naprawdę była droga przez mękę. Z tego prostego powodu, że Urząd Marszałkowski jest w niektórych przypadkach niewydolny i omało co projekt, który jest związany z ziołami, trzeba było realizować może w grudniu. Dlatego też, Urząd Marszałkowski przysporzył nam wiele potu na czole, z tego powodu, że my możemy to wszystko pozamieniać. Jeżeli chodzi o kwestię związaną z realizacją. Muszę powiedzieć jeszcze jedną rzecz, jeśli chodzi o te projekty grantowe, które są realizowane, czy przez stowarzyszenie „Inspiracje”, czy też przez kółko rolnicze i stowarzyszenia, są realizowane z naszych środków, które przez ostatnie 4-5 lat wypracowaliśmy jako Lokalna Grupa Działania. Nie musieliśmy iść do żadnego banku pożyczać. To są środki, które stowarzyszenie wypracowało – tłumaczył zebranym Sławomir Szyszka, prezes Lokalnej Grupy Działania „Wielkopolska z Wyobraźnią”.