Spotkanie osób konsekrowanych w Kobylinie
Osoby konsekrowane z diecezji kaliskiej spotkały się na kolejnym dniu skupienia, który przebiegał pod hasłem „Posłani do budowania jedności wspólnoty w mocy Bożego Ducha. Duch, który jednoczy nasze wspólnoty”.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Miejscem spotkania było nowo ustanowione w grudniu ubiegłego roku Sanktuarium Matki Bożej przy Żłobku. W naszych diecezjach jest ok. 440 sióstr zakonnych w 22 zgromadzeniach żeńskich, a także 80 kapłanów zakonnych w 11 zgromadzeniach męskich.
Istotą powołania do życia konsekrowanego nie tyle jest aktywność, co tożsamość osoby konsekrowanej. Jego postawą jest powołanie do wyjątkowej więzi z Chrystusem, która wynika z naśladowania Go w najbardziej radykalny sposób, jaki jest osiągalny dla ludzi. Od początku Kościoła Bóg obdarza wybranych przez siebie ludzi powołaniem do naśladowania Chrystusa poprzez ewangeliczny radykalizm i bezinteresowną służbę zwłaszcza wobec tych, nad którymi Wcielony Syn Boży pochylał się w sposób wyjątkowy. Chodzi o ludzie ubogich, opuszczonych, skrzywdzonych i bezradnych. Jak pisał św. Jan Paweł II, „właśnie ta służba pozwala dostrzec szczególnie wyraźnie, że życie konsekrowane objawia jedność przykazania miłości – nierozerwalną więź między miłością Boga a miłością bliźniego”.
Kobylińskie spotkanie rozpoczęła adoracja Najświętszego Sakramentu. Wraz z biskupem pomocniczym, ks. Łukaszem Buzunem, mszę św. koncelebrowali: ks. kan. Michał Kieling, delegat biskupa ds. życia konsekrowanego, o. Ksawery Majewski, gwardian i kustosz sanktuarium, oraz ks. Karol Gibki, kapelan biskupa.
W homilii bp Buzun wskazując na pokorę św. Jana Chrzciciela podkreślał, że osoby konsekrowane są powołane do bycia pokornymi. – Być pokornym to być człowiekiem uważanym, zauważać małe sprawy i zadania, które są właściwe. Na tym polega ćwiczenia się w cnocie pokory – powiedział.
Zaznaczył także, że każdy człowiek jest powołany do świętości. – Pokora wyrabia w nas cierpliwość, zdolność do komunikacji, zdolność do przebaczenia. To wszystko jest to, aby Chrystus w nas wzrastał. Musimy znaleźć w sobie zdolność do budowania relacji z Nim, robienia w swoim życiu miejsca na Jego obecność – przekonywał.
Stwierdził także, że naszą przewodniczką na drogach życia jest Maryja. – Niech (…) będzie bliska naszemu sercu zwłaszcza tutaj, kiedy stoi przy żłobku, a potem też stoi przy krzyżu – mówił.