• Kraj
  • poniedziałek, 04 luty 2019 09:07
  •   1891

Nauczyciele też zachowują

Nauczyciele też zachowują
Nauczyciele też zachowują © archiwum

Nauczyciele – to kolejna grupa zawodowa – która domaga się podwyżek. Chcą zarabiać średnio o 1 000 zł więcej. Związki nauczycielskie wszczynają spór zbiorowy z ministerstwem edukacji. To zaś oznacza, że jeśli podczas poszczególnych etapów sporu strony nie dojdą do porozumienia, dojdzie do strajku. Kiedy konkretnie?

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Najprawdopodobniej w kwietniu i maju – akurat w dni, gdy zaplanowano egzaminy ośmioklasistów, gimnazjalne, a nawet matury. W niektórych województwach w ramach protestu nauczyciele już uda na zwolnienia lekarskie. Masowe L4 zapowiadane jest właśnie na okres egzaminów, jeśli do tego czasu związki nie wypracują kompromisu z resortem Anny Zalewskiej. Trwające negocjacje między ZNP a MEN-en nie przynoszą jednak efektów.

Minister Zalewska zaproponowała co prawda wzrost wynagrodzeń ale tylko do 120 do 166 zł na etat. To jedna ósma tego, czego oczekuje środowisko pedagogiczne. Bo nauczyciel stażysta na początku kariery zawodowej dostaje bez nadgodzin 2 538 zł brutto, a belfer z najwyższym stopniem awansu zawodowego może liczyć na niecałe 3,5 tys. zł brutto. Są to kwoty bez dodatków i nadgodzin. – Więcej dostaje kasjerka w markecie. Mamy dość – mówią nauczyciele.

Nie są najbardziej lubianą grupą zawodową – ludzie wtykają im wakacje, ferie, przerwy świąteczne i ledwie 20-godzinny tydzień pracy czy roczne urlopy dla podratowania życia. Oliwy do ognia dolał premier Morawiecki, który powiedział, że nauczyciele mają „troszeczkę więcej czasu wolnego”, czym rozjuszył środowisko. Oby nie zrobili sobie „przymusowego wolnego” wtedy, gdy młodzież ma zdawać egzaminy.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)