• Smolice
  • czwartek, 21 marzec 2019 11:57
  •   1114

Niewybuchy przy szkole

Niewybuchy przy szkole
Niewybuchy przy szkole © Sebastian Kalak

25 lutego w trakcie budowy przedszkola w Smolicach (gm. Kobylin). Po trzy miny przeciwpiechotne i przeciwpancerne przyjechali następnego dnia saperzy z Głogowa.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Do czasu przybycia grupy rozminowania z jednostki wojskowej z Głogowa, tj. do trzech godzin rannych 26 lutego, teren zabezpieczali policjanci. Zajęcia szkolne zostały przeniesione do wiejskiej świetlicy. Natomiast przedszkolaki z grupy zerowej miały zajęcia w budynku przedszkola w parku. Mieszkańcy pobliskich budynków zostali ewakuowani.

Saperzy zabezpieczyli 3 miny i wywieźli je pojazdem w celu neutralizacji na poligonie swojej jednostki. – Tak, zagrożenie było całkiem realne, gdyż miny miały zapalniki. Co prawda miny były dojść skorodowane, jednak nigdy nie można wykluczyć detonacji – stwierdził dowódca grupy rozminowania obecny w Smolicach.

Po ewakuacji szkoły i domów przy szkole żołnierze wydobyli trzy miny i sprawdzili także cały teren pod kątem ewentualnych kolejnych niespodzianek. Nie stwierdzili jednak innych niewybuchów.

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Smolicach Marlena Kamińska wspomina pierwsze chwile po znalezieniu min. – Robotnicy poinformowali szkołę. Właściciel firmy Włodzimierz kowalski wezwał policję. Było około 15:00, więc na szczęście nie było już dzieci w szkole. Po przyjeździe policji okazało się, że w takim wypadku trzeba wezwać grupę rozminowania z jednostki wojskowej z Głogowa. Do tego czasu cały teren  zabezpieczała policja.

Decyzja o ewakuacji zapadła o 17:00. Trzeba było zawiadomić wszystkie dzieci i ich rodziców. Dyrektor Kamińska postanowiła przenieść zajęcia do wiejskiej świetlicy. – Tym razem fakt, że  wiosce wszyscy się znają, mieszkają blisko siebie, znają swoje numery telefonów, bardzo nam pomógł. Mieliśmy tylko popołudnie i wieczór, by informacja dotarła do każdego. Pojawiły się wiadomości na portalu społecznościowym – podkreśla Kamińska.

Nauczyciel historii w smolickiej szkole Karol Gozdek postanowił wykorzystać całe zajęcie i zainteresowanie uczniów. – Wiem, że dzieci przeżywają to, co się stało, pytają. Przeprowadzę więc lekcję historii, w czasie których opowiem o prawdopodobnym przebiegu wypadków. Będę korzystał z istniejącego opracowania i powieści naocznego świadka wydarzeń spisanych w 1983 r. przez Zenona Świderskiego – powiedział.

Według tych wspomnień ostatnie dni II wojny światowej w styczniu 1945 r. w okolicach Smolic to ostre potyczki oddziałów pancernych przebywających w Smolicach i wokół wioski z nacierającymi od strony Jarocina oddziałami Armii Czerwonej. Wojska radzieckie zniszczyły wtedy 5 czołgów niemieckich stojących w okolicach szkoły. Zdaniem świadka tych zdarzeń, walki były bardzo ostre i pozostało po nich bardzo pocisków wokół szkoły. To może na natrafili budujący przedszkole.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)