Gdzie trafią pamiątki Piasta?
Kobyliński klub Piast nie ma gdzie eksponować swoich pamiątek. Burmistrz Tomasz Lesiński (41 l.) zapowiada pomoc i zachęca władze klubu do rozmów.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Powołany w 1924 r. klub stracił w tym roku salkę w dawnym kinie „Świt”, gdzie przechowywał swoje liczne pamiątki. Budynek został przejęty przez powołany w maju Gminny Ośrodek Kultury, a salka trafiła pod nadzór jego dyrektorki – Karolina Szymanowskiej (32 l.). Jeszcze przed otwarciem ośrodka władze klubu otrzymały nakaz opuszczenia pokoju i zabrania pamiątek, co uczyniły. Trofea trafiły do hali Pilawa, a także do domu prezesa Jana Lisieckiego i jego zastępcy Grzegorza Pernaka.
Piłkarze i działacze nie mają teraz gdzie spotykać się czy przyjmować gości, np. członków okręgowego związku piłki nożnej. Pozostaje też problem pamiątek. Dyrektor Szymanowska skłonna była wypożyczać salkę klubowi w określonych przez prezesa lub członów zarządu terminach. Nie zgodził się na to prezes Lisiecki, tłumacząc nam, że potrzebuje pomieszczenia na stałe, a nie tylko od święta.
Burmistrz Tomasz Lesiński (41 l.) uważa, że puchary powinny być eksponowane. Dlatego zlecił stolarzowi wykonanie gablot i ustawienie ich w Pilawie. Burmistrza martwi wyrażana jego zdaniem przez Lisieckiego między wierszami sugestia, jakoby nie szanował klubu. – Przypomnę, że w przeszłości sam go reprezentowałem, a więc klub ten mam zawsze w sercu – podkreśla. – Co do przechowywania pamiątek, powiem, że jeśli otrzymam z klubu sygnały, że potrzebne są dodatkowe gabloty, natychmiast zarządzę wykonanie tylu, o ile poprosi klub. Zostaną ustawione w hali Pilawa. Historyczne dokonania muszą być docenione. Zapraszam do siebie władze Piasta na rozmowę, podczas której wypracujemy optymalne dla wszystkich rozwiązanie – kończy burmistrz.