Młodzi wandale na placu przy Krotoskiego
Plac zabaw na ul. Krotoskiego w Krotoszynie stał się miejscem spotkań młodzieży, która hałasuje i dewastuje mienie. Radny Roman Olejnik (56 l.) żąda interwencji władz miasta.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
– W imieniu mieszkańców ul. Krotoskiego zwracam się do pana burmistrza z dramatyczną prośbą – mówił radny. Stwierdził, że chodzi o nieszczęsny plac zabaw, który bardziej służy mniej grzecznej młodzieży niż dzieciom. – Codziennie mieszkańcy okolicy przeżywają gehennę, nie mogą spać. Zachowanie młodzieży jest skandaliczne – powiedział 29 sierpnia na sesji Rady Miejskiej.
Jak dodał, nastolatkowie zmyli jakiś płynem regulamin korzystania z placu. – Gdy przyjeżdża policja, nie może nic zrobić – uzupełnił. Porysowali samochody i poniszczyli ogrody. Olejnik złożył wniosek o stworzenie nowego, rygorystycznego regulaminu wspomnianego placu zabaw, w którym zostanie podkreślone ograniczone używanie głośników przenośnych. – Mieszkańcy domów sąsiadujących z placem nie mogą otwierać okien przez ten hałas – uzasadnił.
Radny Krzysztof Grzempowski (42 l.), mieszkaniec osiedla Parcelki, na którym znajduje się plac, przypomniał, że 3 miesiące wcześniej złożył w magistracie wniosek z podpisami 25 mieszkańców o remont tego miejsca rekreacji dla dzieci.
Bartosz Kosiarski (40 l.), inny rajca z Parcelek, latem interweniował w sprawie placu w urzędzie miasta. Jego zdaniem w regulaminie należy umieścić zapis o tym, że na terenie placu można przebywać do godz. 21:00.
Burmistrz Franciszek Marszałek (55 l.) udzieli szczegółowej odpowiedzi na piśmie. Na sesji skomentował jedynie krótko, że urząd z jednej strony tworzy regulamin, a z drugiej pojawiają się wnioski o likwidację placów.