Wóz strażacki do lamusa?
Samochód ochotniczej straży pożarnej nie może już wyjeżdżać na akcję. Ponadtrzydziestoletni star nie przeszedł badań technicznych.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Wóz zyskał niechlubną sławę po awarii 21 lutego. Druhowie umieścili wtedy w Internecie film, na którym widać, jak ciągnik rolniczy holuje auto, które dojechało na miejsce wypadku, ale nie mogło wrócić do remizy.
Od tego czasu trwała gorączkowa dyskusja na temat zakupu nowego pojazdu. Ten wiązałoby się z ogromnym wydatkiem, na który Sulmierzyc nie stać. Konieczne jest dofinansowanie zewnętrzne, ale samorządowcy dwukrotnie odrzucili oferty, które ich nie przekonały.
W zeszłym tygodniu gruchnęła wieść, że wóz nie jest sprawny. Informację potwierdził komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej, bryg. Jacek Strużyński. – 10 września otrzymałem informację, że samochód nie przeszedł przeglądu technicznego. Przyczyny to słaby hamulec ręczny, wyciek oleju z silnika i zbyt duża emisja spalin.
Szymon Matyba wyjaśnił nam, że od dnia przeglądu jest 14 dni na naprawę usterek. – Jeśli wszystko zostanie naprawione i przejdzie badanie techniczne, to zostanie włączony do służby – zapewnia Jacek Strużyński. – To są te same bolączki, o których radni wiedzą od lutego – uważa Matyba. Naprawiono pompę paliwa. Wymieniono też opony, ale dopiero na dzień przed przeglądem. Matywa dziwi się, dlaczego nikt nie poinformował strażaków o wymianie opon i wyjeździe na przegląd. – Myśmy chcieli pojechać na stację diagnostyczną 12 września, czyli w czwartek, a tymczasem we wtorek, gdy mieliśmy jechać na akcję, auto stało przed remizą, a pani z urzędu powiedziała, że ono jedzie na przegląd.
Na 15 września burmistrz zaprosił do siebie strażaków, aby omówić temat samochodu.