Krotoszyn znów bez posła
Nie udało się. Żaden z sześciu kandydatów reprezentujących Ziemię Krotoszyńską nie uzyskało przepustki na Wiejską. Kto był najbliżej, a kto najdalej w tym biegu? Kogo wybraliście z naszego okręgu?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
– Ludzie docenili, że PiS dotrzymywało słowa i to – co zapowiedziało – wprowadziło. Szczególnie programy socjalne – mówi Piotr Januszkiewicz reprezentant partii rządzącej, który uzyskał 4,72% głosów w naszym powiecie. To za mało, żeby wygrać wyścig do fotela na Wiejskiej, ale plasuje go na to drugim miejscu z tzw. „krotoszyńskiej szóstki”.
Ostatecznie żadnemu z kandydatów Ziemi Krotoszyńskiej nie udało się podbić serca wyborców i sięgnąć po władzę. I tym samym nasz powiat ciągle nie ma posła. Jednak reprezentanci PiS-u ma powody do zadowolenia. Jego formacja wygrała wybory w całym kraju i to w tzw. cuglach – jeszcze poprawiając o 6% wyniki sprzed czterech lat. W naszym powiecie również wiodła płyn zwyciężając we wszystkich gminach – w Rozdrażewie zanotowała nawet 60% poparcia. Rządząca formacja dostała u nas w sumie 44,94% proc. głosów. Będzie rządzić samodzielnie – be jakby nie było zawsze kłopotliwego koalicjanta. Może ewentualnie wyłuskać paru posłów zimnych formacji – co bywa częstym przypadkiem w naszej polityce.
A co jest za partią rządzącą pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego (70 l.)? Złośliwi powiadają, że najpierw długo nic, a potem Koalicja Obywatelska. Z poparciem zdecydowanie poniżej oczekiwań działaczy koalicji – bo nieco ponad 27% w skali kraju, a u nas 19,46%. – Trudno się walczy z kimś kto rozdaje, obiecuje i ma tutaj siłę przebicia. Zaś wielu wyborców jest łasych na takie rozdawnictwo – mówi Marzena Budnik, lokalna kandydatka, która w powiecie poparło 936 osób. A gdyby wziąć pod uwagę wyniki np. tylko z gminy Rozdrażew – to największa partia opozycyjna załapała się zaledwie na trzecie miejsce, bo z drugiego wyparli ja ludowcy. Ci sami – spod znaku zielonej koniczynki, którzy w połączeniu w formacją Kukiza – przekonali do siebie w całym kraju prawie 9% głosujących. A były sondaże, w których PSL nie przekroczyło nawet 5% progu wyborczego.
W rzeczywistości potwierdziło się to – co od lat mówią eksperci oszacowani. – Staraliśmy się, żeby cała lista była silna, by to się później na głosy przełożyło. Cieszę się, że wsparłem naszą listę i cieszę się, że dołożyłem cegiełkę do tego sukcesu – komentuje Franciszek Marszałek (54 l.), który odnotował w naszym powiecie najlepszy wynik z tzw. „krotoszyńskiej szóstki”.
PSL może więc czuć się zwycięzcą. Podobnie jak lewica. Na cztery długie lata wypadła z sejmu. Podzieliła się na trzy frakcje. W wyborach do europarlamentu SLD Przytuło się do wielkiej koalicji. Ta jednak sukcesu nie odniosła i nie bardzo paliła się do ponownego wzięcia w objęcia ludzie lewicy. Ci – jak podkreślają eksperci polityczni – poszli wreszcie po rozum do głowy. I ku ucieczce lewicowego wyborcy zjednoczyli się. Byli więc na listach i reprezentanci SLD, i Wiosny, i Razem. No i poskutkowało. Lewica wraca do sejmu i to od razu jako trzecia siła polityczna w Polsce – z ponad 12 % poparciem. – Lewica nareszcie wraca do parlamentu. Cieszę się, że uzyskaliśmy taki wynik i jesteśmy trzecią siłą polityczną w sejmie. I co ważne, w sejmie będą młodzi ludzie w lewicy, co jest bezcenne – mówi Konrad Nowacki, którego poparło 344 wyborców w naszym powiecie. Szampana może też otwierać Konfederacja. Zamyka ona peleton pięciu partii, których przedstawiciele rozsiądą się w poselskich ławach. Poparło ją nieco ponad 6% głosujących.
A co z naszymi wyborcami? Udowodniliśmy – że potrafimy wziąć sprawy w swoje ręce. I jak nam przyjdzie ochota – to jesteśmy w stanie przebudować polityczną scenę w jeden dzień. I to jest wyborcza siła. I tylko żal, że frekwencja – choć niespotykana w naszym kraju po 89 roku – bo przekroczyła 60% - nie sięgała np. 90%. Ciekawe jak wtedy kształtowałyby się wyniki? Bo ciągle jednak te 40% zostało w domach.