Koniec prac na Klemczaka
Rozkopana droga, brak przejazdu, ciężki sprzęt utrudniający dojazd do domów – dla mieszkańców posesji i firm znajdujących się przy Klemczaka i Benickiej w Krotoszynie ostatnie 5 miesięcy nie było łatwe.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Tyle bowiem trwały roboty związane z przebudową tych dwóch ulic. Z racji tego, że zakres inwestycji był spory, nie brakowało problemów. – Mało na której ulicy mieliśmy tyle problemów, ile na ulicy Klemczaka – przyznaje Paweł Radojewski (57 l.), wicestarosta krotoszyński.
Chodziło głównie o 6-metrową szerokość jezdni, w której trzeba było pomieścić całą infrastrukturę podziemną. – W tej szerokości mamy stary wodociąg i nowy wodociąg, stary gaz, nowy gaz, starą kanalizację sanitarną, nową kanalizację deszczową, którą trzeba było zmodernizować, nie było już miejsca – wylicza Krzysztof Jelinowski (63 l.), dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie. Dlatego też firma Marzyński z Jarocina, która wykonała prace usunęła starą kanalizację deszczową i jej miejsce położyła nowe rury.
Na szczęście, mimo problemów technicznych, wszystkie prace udało się wykonać. Klemczaka oraz fragment Benickiej zyskały nowe życie. – Była to inwestycja oczekiwana przez długie lata. W końcu udało się doprowadzić te wszystkie roboty do końca. Właściwie Klemczaka jest zrobiona od nowa. Mnóstwo prac podziemnych i naziemnych. Chodników też nie było. Myślę, że ulica posłuży nam teraz przez długie lata – mówi Paweł Radajewski (57 l.).
W sumie, prób infrastruktury podziemnej wykonano 2 560 m2 nowej nawierzchni wraz z podbudową, 628 m2 chodnika z kostki i 712 mb krawężników. Całość prac kosztowała 1 mln 450 tys. zł, z czego 333 tys. 780 zł dofinansowała gmina Krotoszyn. – Dziękuje panu burmistrzowi i radzie miejskiej w Krotoszynie za to, że dofinansowali to zadanie, dzięki czemu udało się kompleksowo uporządkować te region – podkreśla Jelinowski.