• Krotoszyn
  • czwartek, 12 grudzień 2019 10:21
  •   988

Kłótnia o promocję miasta

Kłótnia o promocję miasta
Kłótnia o promocję miasta © Sebastian Kalak

Radny Bartosz Kosiarski (40 l.) dopytywał, czy wyjeżdżając na wakacje też można otrzymać dofinansowanie na promocję miasta. Okazuje się, że poszło o 1 tys. zł i promocję crossfitu.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Krotoszynie, która odbyła się w czwartek, 5 grudnia, głos zabrał radny Bartosz Kosiarski (40 l.). – Niedawno dowiedziałem się, że jeden z mieszkańców naszego miasta skorzystał ze środków promocji podczas swojego, dość egzotycznego, wyjazdu zagranicznego i tam promował Krotoszyn. Tzn. przypuszczam, że pojawił się jakiś filmik, podziękowania dla pana burmistrza itd. Ja się zwracam do pana burmistrza z takim pytaniem: Jeżeli ja pojadę na wakacje w przyszłym roku i położę się na plaży, wbije sobie flagę z herbem miasta, a nawet będę z flagą biegał po plaży, to czy też mogę liczyć na takie wsparcie? Tak de facto, wynika z tego, że praktycznie każdy mieszkaniec, wyjeżdżając gdziekolwiek, zakładając koszulkę z logiem miasta, może liczyć na środki z promocji. Także prosiłbym o wyjaśnienie – pytał radny Rady Miejskiej.

Później zwrócił się do Komisji Rewizyjnej, że będzie rekontrola i podsumowanie, czy zostały wyciągnięte wnioski z pierwszej kontroli w Wydziale Promocji i Współpracy. – Komisja Rewizyjna zaplanowała następne posiedzenie na 12 grudnia. Sprawdzenie wykorzystania wniosków, czy dalszego realizowania wniosków po kontroli wydatków promocyjnych. I zarówno pan burmistrz i pan naczelnik Jacek Kępa (58 l.) oraz wszyscy członkowie Komisji Rewizyjnej sa o tym już jakiś czas temu powiadomione. I myślę, że jest to jasna sprawa i wszyscy wiedzą, że taki temat będzie – odparła Sławomira Kalak (51 l.), przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Krotoszynie.

– Na pytanie radnego, czy każdy mieszkaniec może dostać dofinansowanie na promocję miasta i gminy odpowiem tak. Każdy mieszkaniec może złożyć taki wniosek. Ten wniosek jest rozpatrywany i takich przypadków na przestrzeni czasu było wiele. Ten konkretny przypadek, tutaj mówimy, żeby od razu rozwiać, to dofinansowanie czy – zwał, jak zwał – zapłata za promocję wyniosła 1 tys. zł.I dotyczyła takiej owej sytuacji, ja nie będę wymieniała z imienia i nazwiska. Organizator zawodów ostatnich Crossfit – te zawody, jak ktoś ogląda, cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i też zainteresowaniem w świecie; kto sobie popatrzy ile jest wejść w świecie, uzyska potwierdzenie tych słów, które ja mówię. W tych zawodach brali udział zawodnicy m.in. z Chin, czy z Korei Południowej. Pan organizator wyjeżdżał w tym celu, żeby promować te zawody itd. Uważam to zupełnie za naturalne. Takie środki otrzymali też inni. My nie patrzeliśmy na przynależność, ani na opozycję, ani na koalicję. Takie osoby otrzymywały, jeżeli wydział uznał warto tutaj wspomóc, bo ta promocja faktycznie się odbywa, to takie wspomożenie było. Myślę, że to jest właściwe, bo wiele takiej punktowej promocji przez różnych ludzi i w różnych miejscach przynosi bardzo pozytywne efekty, jeżeli chodzi o rozpoznawalność Krotoszyna i wizerunek miasta. Takie mam na ten temat zdanie. Każdy może mieć swoje. Ja akurat tak uważam – odniósł się do sytuacji Franciszek Marszałek (54 l.), burmistrz Krotoszyna.

– Oczywiście dokonywanie takich wyborów promocyjny zawsze można pozostać kwestią dyskusyjną i zawsze będzie „komu te pieniądze dawać” a „komu tych pieniędzy nie dawać”. Myślę, że dając to dofinansowanie kierowaliśmy się znacznym wzrostem popularności tej dyscypliny. Ta dyscyplina jest popularna i samym Krotoszynie, bo obserwowaliśmy i widzieliśmy z ostatnich edycji, które odbywały się w ciągu tych lat, jaką liczbę widzów przyciąga. Po drugie też wiemy, z relacji środków masowego przekazu, które te zawody transmitowały, mam na myśli telewizję ostrowską, wiemy, bo ta telewizja może śledzić odbiorców i podać informacje jaka była liczba odbiorców i w jakich krajach odbiorcy się kierowali. Te informacje, jakie zaczerpnęliśmy od telewizji były zachęcające. Wydarzenie było naprawdę na poziomie ponad lokalnym. Może jeszcze powiedziałbym kilka słów, jeżeli chodzi o sam przebieg wydarzenia. Jeszcze raz chcę podkreślić. Naturalnie można rozmawiać i dyskutować, czy to było zasadne, czy nie. Tylko musimy sobie przedstawić taki prawdziwy obraz tego wydarzenia. Pan Bartosz zechciał to sprowadzić do skali, naprawdę bardzo takiej, np… Porównanie odo osoby wyjeżdżającej na wakacje, kładącej się na plaży i machającej flagą, to jest trochę skrajne, mówiąc delikatnie – dodał naczelnik Wydziału Promocji i Rozwoju.

Dodał, że w ostatnim wydarzeniu wzięło udział ponad 1,5 tys. osób i trwało ponad 3 tygodnie, a polegało na szeroko pojętej promocji miasta Krotoszyna w szkołach, uczelniach i instytucjach Chin i Korei Południowej.

A jak do sprawy odniósł się wywołany do tablicy organizator zawodów crossfit? – Cały wyjazd kosztował ok. 30 000 zł. Jego efektem jest chociażby podpisanie dwóch umów z Chinami i z Koreą odnośnie współpracy na przyszłe lata. Chodzi o organizację obozów zarówno w Polsce – i przyprowadzenie Chińczyków do naszego miasta – jak i organizację w 2021 r. zawodów w Chinach – mówi Dawid Kujawski.

I wspomina o dodatkowych korzyściach płynących z tego wyjazdu. – Chiny zadeklarowały się również, że chcą poznawać naszą kulturę i zorganizować pierwszy wyjazd dla kucharzy z naszego regionu. To taka dodatkowa rzecz. A kolejne – w 2021 roku Chiny chcą zasponsorować wyjazd dla 10 – 20 osób z Krotoszyna, które są zaangażowane w realizację zawodów u nas, by zorganizować je u nich. Chcą opłacić wyjazd wolontariuszy – zdradza organizator zawodów crossfitowych w Krotoszynie.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)