Spaliła kochanka, trafiła za kraty
Wydawało się, że pożar, który doprowadził do śmierci Michała K. (†40 l.), mieszkańca kamienicy przy ulicy Łącznej w Łodzi (woj. łódzkie), to zwykły nieszczęśliwy przypadek.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Okazało się jednak, że za tę tragedię odpowiada życiowa partnerka mężczyzny, Bogusława W. (49 l.). Kobieta usłyszała już zarzut zabójstwa, a sąd aresztował ją wczoraj na trzy miesiące.
Pożar w starej, zniszczonej kamienicy wybuchł w nocy z soboty na niedzielę. Kiedy strażacy przybyli na miejsce wezwania, w spalonym mieszkaniu znaleźli zwęglone zwłoki mężczyzny. Jego partnerka została przewieziona na obserwację do szpitala, skąd szybko trafiła do aresztu.
Okazało się bowiem, że sama podłożyła ogień w ich wspólnym lokum, wyszła na klatkę schodową, a potem patrzyła, jak w pożarze ginie śpiący w środku pan Michał. Grozi jej dożywocie.