W DPS Baszków nie ma wirusa
W Polsce działają obecnie 824 domy pomocy społecznej, oferując miejsca dla prawie 81 tys. osób. W 15 z nich jest problem z koronawirusem, który pojawił się tam za sprawą personelu.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Dotyczy to m.in. domów pomocy w Niedabylu i w Tomczycach (woj. mazowieckie), Drzewicy (woj. łódzkie) i Koszęcinie (woj. śląskie). W baszkowskim Domu Pomocy Społecznej nie odnotowano do tej pory żadnego przypadki zakażenia. 1 i 2 kwietnia dwóch pensjonariuszy miało zabiegi na oddziale chirurgicznym szpitala w Krotoszynie.
Po powrocie zostali umieszczeni w izolatce. Pobrano im próbki do badań. Oba wyniki były ujemne. – Badania zostaną powtórzone – zapewniał nas 8 kwietnia Stanisław Szczotka (63 l.), starosta krotoszyński. – Dodatkowo wszyscy pensjonariusze i pracownicy także zostaną poddani badaniom na koronawirusa.
Personel pielęgniarski może świadczyć usługi medyczne tylko we wspomnianym domu, nie wolno mu robić tego w innych placówkach, choć według ministerstwa rodziny zdarza się w Polsce często, że pielęgniarki czy opiekunowie dyżurują w kilku miejscach.
Dionizy Waszczuk (73 l.), dyrektor baszkowskiego domu, zdecydował o ograniczeniu do minimum kontaktów ze światem zewnętrznym. Mieszkańcy DPS-u mają zakaz opuszczania placówki.
9 kwietnia resort rodziny zabronił odwiedzania DPS-ów. Nowi pensjonariusze mogą pojawiać się tam tylko w krytycznych sytuacjach.