Nie markuj swojego głosu. Idź na wybory!
Nie pyta, co Polska może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla Polski. Na dzisiaj – pójść na wybory. Tak można by sparafrazować słynną wypowiedź Johna F. Kennedy’ego sprzed 60 lat w kontekście wyborów prezydenckich w naszym kraju, które odbędą się w najbliższą niedzielę, 28 czerwca.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
A będą to wybory bardzo szczególne. Przede wszystkim są przeprowadzone w trakcie trwania pandemii korona wirusa. W lokalach wyborczych będą więc obowiązywać zaostrzone wymogi sanitarne – obowiązkowe maseczki na twarzach, dezynfekcja rąk oraz pomieszczeń, częste wietrzenie wyborczych lokali, wymóg zachowania bezpiecznej odległości od inne osoby, a także ograniczona liczba wyborców mogąca jednocześnie przebywać w lokalu wyborczym - jedna osoba na 4 metry kwadratowe.
Przygotować się więc musimy na kolejki do głosowania, zwłaszcza gdy wybierzemy porę największego szturmu na lokale wyborcze, czyli tuż po zakończeniu niedzielnych mszy św. w kościołach. A że kolejki będą, to pewne, bo z możliwości korespondencyjnego głosowania skorzystało raptem 139 mieszkańców naszego powiatu na blisko 30 tysięcy uprawnionych do wzięcia udziału w wyborach. Z tego powodu nie warto też zostawiać głosowania na ostatnią chwilę, tuż przed zamknięciem lokali, bo po prostu można się spóźnić i w ogóle nie wejść do lokalu wyborczego.
A wzięcie udziału w głosowaniu to po prostu obywatelski obowiązek. To także jedna z nielicznych możliwości dla zwykłego zjadacza chleba, by wpłynąć na otaczającą nas rzeczywistość – zmieniając ją bądź utrwalając realia, w jakich obecnie żyjemy. Ktoś może powiedzieć – mój głos, to tylko jeden głos, więc jak może on zaważyć na losach całego kraju. Tyle że tych pojedynczych głosów jest w Polsce ponad 30 milionów. A jak mówi stare opolskie powiedzenie – do grosika grosik, a uzbiera się trzosik.
No i wzięcie udziału w wyborach daje nam później prawo do… narzekania na otaczającą nas rzeczywistość. Takiego prawa nie będą mieli ci, którzy z błahych powodów nie pójdą głosować. No bo skoro nawet nie zechcieli wziąć udziału w wyborach, które odbywają się tylko raz na 5 lat, by zadbać o przyszłość swoją i swoich najbliższych…
A niektórzy polityczni komentatorzy dowodzą, że tegoroczne wybory prezydenckie będą najważniejsze od 30 lat, kiedy to Polska stała się w pełni demokratycznym krajem.