Śpimy krócej
W nocy z soboty na niedzielę nastąpi zmiana czasu z zimowego na letni. O godzinie 2.00 przesuniemy zegarki na 3.00, która będzie godziną początkową czasu letniego. Tej nocy będziemy zatem spać o godzinę krócej, ale w ciągu dnia będzie godzinę więcej słońca. Czas letni będzie obowiązywał do ostatniego weekendu w październiku, kiedy powrócimy do czasu zimowego.
W tym roku - po raz ostatni - czas z zimowego na letni zmieni Rosja, co miesiąc temu zapowiedział prezydent Dmitrij Miedwiediew. Wyjaśnił, że Rosja odchodzi od zmiany czasu, ponieważ „konieczność przystosowania się do nowego czasu wiąże się ze stresem i chorobami”.
Dla ludzi o ustabilizowanym trybie życia zmiana czasu jest niekorzystna i potrzebują oni nawet kilku dni, by dostosować swój zegar biologiczny do nowych warunków - analogicznie jak przy podróżach między strefami czasowymi, choć w mniejszym zakresie. Przeprowadzana dwa razy w roku operacja zmiany czasu jest kosztowna i skomplikowana (np. koleje, systemy informatyczne).
W Polsce czas letni wprowadzany i odwoływany jest zgodnie z rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z 15 marca 2004 roku w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2004-2008 (Dziennik Ustaw Nr 45 z dnia 19 marca 2004 r., poz. 418). Zgodnie z rozporządzeniem zmiana czasu polega na zmianie wskazań zegarów z godziny 2 minut 00 na godzinę 3 minut 00, która będzie godziną początkową czasu letniego środkowoeuropejskiego.
„Zmianę czasu” - na letni lub zimowy - stosuje się w około 70 krajach na całym świecie. Obowiązuje on we wszystkich krajach europejskich (z wyjątkiem Islandii) i wielu innych, m.in. w USA, Kanadzie, Meksyku, Australii i Nowej Zelandii. Jedynym wysoko uprzemysłowionym państwem, które nie wprowadziło czasu letniego, jest Japonia.