– Uprzejmie informujemy, iż w Kancelarii Prezydenta RP na wniosek dyrektorów komórek organizacyjnych za ponadstandardowe zaangażowanie w realizację zadań oraz wykonywanie obowiązków wykraczających poza zakres powierzonych czynności pracowników mogą być przyznawane nagrody uznaniowe. W okresie od maja do lipca bieżącego roku wyróżniającym się pracownikom wypłacono nagrody na kwotę 826 750 zł – informuje biuro prasowe Kancelarii Prezydenta.

– Średnia wysokość nagrody (bez „R”) wyniosła 3 388 zł – dodaje KP. Jak widać, zatajono przed nami sumę nagród wypłaconych z tzw. funduszu „R”, czyli premie przyznawane osobom zajmującym najwyższe stanowiska w Kancelarii Prezydenta.

– Czerpią pełnymi garściami – komentuje pan Joachim Brudziński (47 l.) z PiS. – Tymi nagrodami Komorowski usiłuje otrzeć łzy tym ludziom, którzy po przegranych wyborach pytali go: „co z nami będzie”. Jak widać hasło Urbana: rząd i władza się wyżywi, co prezydent powiedziałby teraz schorowanym dzieciom, na których leczenie nie ma pieniędzy? – kwituje polityk PiS.

Okazuje się, ze od 2010 roku Bronisław Komorowski wypłacił swoim ludziom prawie 17 mln zł nagród. Oczywiści bez „R”. Bo te dane Kancelaria Prezydenta ukrywa!