Nagła śmierć miliardera

Ta informacja zaskoczyła cały kraj. Nie żyje Jan Kulczyk (†65 l.), jeden z największych przedsiębiorców i najbogatszy Polak, którego majątek jest szacowany na 15 mld zł. Miliarder zmarł w nocy w klinice w Wiedniu na skutek powikłań po zabiegu chirurgicznym.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Jak mówią osoby z otoczenia Jana Kulczyka, przyczyną jego śmierci mógł być zator, który pojawił się po operacji prostaty. – To była tylko, tak się wydawało, prosta operacja, od dawna planowana. Po niej nastąpił najpewniej zator. Jan Kulczyk zmarł po północy w wiedeńskiej klinice – mówi osoba z jego bliskiego otoczenia. Według francuskiej agencji AFP najbogatszy Polska od roku leczył w Nowym Jorku raka prostaty. „Został przewieziony, by przejść nowatorskie badania nowotworowe po operacji prostaty w Nowym Jorku, które poddał się przed rokiem” – mówił przyjaciel rodziny w rozmowie z AFP.
Jedno jest pewne: nic nie zapowiadało jego śmierci. Jak Kulczyk miał trafić w piątek, a w środę miał już być w Warszawie. – Jesteśmy w szoku. Nikt się nie spodziewał jego śmierci. Spotkania biznesowe z udziałem Jana Kulczyka miały odbyć się wczoraj w stolicy, wczoraj Jan Kulczyk miał wyjść ze szpitala… - mówi przyjaciel rodziny.
Jako pierwszą informację o śmierci Jana Kulczyka podała firma Kulczyk Holding SA. „W nocy 29 lipca w Wiedniu, w wyniku powikłań pooperacyjnych, zmarł Jan Kulczyk, największy polski przedsiębiorca, działający w kluczowych sektorach polskiej i światowej gospodarki. Miał 65 lat. Właściciel Kulczyk Investments międzynarodowego domu inwestycyjnego, prowadzącego projekty w 30 krajach na czterech kontynentach. Odegrał ważną rolę w transformacji polskiej gospodarki. Jan Kulczyk brał udział w największych transakcjach oraz przekształceniach własnościowych w Polsce, inicjował i realizował duże projekty z zakresu partnerstwa publiczno-prywatnego” – napisano m.in. w komunikacie.
O kłopotach zdrowotnych Jana Kulczyka mówił też były prezydent Lech Wałęsa (72 l.). Zdradził, że miał informacje o jego nie najlepszym stanie zdrowia. Nie krył przy tym żalu po jego śmierci. – Wiedziałem, że nie jest człowiekiem wielkiego zdrowia. On żył pracą. Bez niego będzie trudno wiele rzeczy zorganizować. To człowiek niezastąpiony. Trudno będzie w ogóle wyobrazić sobie działanie – on się w tylu miejscach angażował, organizował biznesy, spotkania – i w Polsce, i za granica – mówił Lech Wałęsa w TVN 24. Z kolei w TVP Info były prezydent wyznał, że Kulczyk był dla niego jak brat. – Ciągle pracował bardzo mało odpoczywał, a wyglądał coraz gorzej (…). Byliśmy umówieni (…) mieliśmy rozmawiać, co zrobić, by lepiej funkcjonować. Byliśmy jak bracia, tak mi się wydawało. Podziwiałem go, ale i zwracałem mu uwagę, że ma tyle pieniędzy, to po co tyle pracuje – mówił Wałęsa.