– Na oczach Polaków wyrzucono w błoto 100 milionów zł – wytknął Leszek Miller (69 l.), szef SLD. To najgorszy wynik w najnowszej historii Polski. W referendum akcesyjnym w 2003 r. frekwencja wyniosła 58,9 proc., w głosowaniu dotyczącym konstytucji w 1997 udział wzięło 42,9 proc. wyborców. Dwa referenda z 1996 roku przyciągnęły po 32,4 proc. uprawnionych. Tym razem była w kraju lokale referendalne, gdzie pies z kulawą nogą nie zajrzał. – 100 milionów zostało zmarnowanych z winy Komorowskiego – powtarzał wczoraj od rana Paweł Kukiz (52 l.).

Muzyk otrzymał odpowiedź: - Na oczach milionów Polaków wyrzucono do kosza 100 mln zł – mówi w Sejmie Leszek Miller (71 l.) i do współwinnych marnotrawstwa zaliczył także Pawła Kukiza. – Za taką sumą można było wyposażyć 400 tys. dzieci w wyprawki szkolne, zbudować przedszkole dla 3 tys. dzieci – wylicza szef SLD.

PO, która stała murem za referendum, wczoraj wycofała się rakiem. Politycy próbowali nawet zrzucić winę na Andrzeja Dudę (43 l.), a Joanna Mucha (39 l.) pokrętnie tłumaczyła, że „pan prezydent” chciał zapytać Polaków, czy zgadzają się na to, co zaproponowała PO i co zrobiła przez 8 lat. – Odpowiedź jest jednoznacznie pozytywna – mądrzyła się Mucha. O pieniądzach nie wspomniała. Drobiazg.