Wieźli narkotyki i roztrzaskali się na drzewie

Jeśli Radosław R. (25 l.) i Mariusz G. (30 l.) jakimś cudem dojdą po tym wypadku do siebie, czeka ich przeprawa z wymiarem sprawiedliwości. Pierwszy z całą pewnością odpowie za szaleńczą jazdę luksusowym jaguarem, którą zakończył owinięty wokół drzewa. Drugi za posiadanie narkotyków. A być może i za handel nimi.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Chyba właśnie fakt, że przyjaciele wieźli w aucie narkotyki, sprawił, iż gnali wypasioną bryką z wariacką prędkością. Jechali z Siedlec do Sokołowa Podlaskiego i widocznie szybko chcieli zjechać z ruchliwej i często kontrolowanej trasy.
Musieli jednak obaj nawąchać się wiezionego przez siebie towaru. Bo żeby na krętej drodze, w strugach deszczu pędzić z wariacką prędkością? Nic dziwnego, że Radosław R. stracił panowanie nad autem, które wyleciało z drogi prosto na przydrożne drzewo.
Aż żal serce ściska na widok wraku, jaki zostali z tego ślicznego cacka. Ratownicy nie mogli uwierzyć, że ciała, które niego wydobyli, jeszcze dychają. Obaj panowie trafili do szpitala, gdzie trwa walka o odratowanie ich życia. Lekarze badają też, czy panowanie byli pod wpływem narkotyków, a policja sprawdzam czy nimi handlowali. Tak czy inaczej koszmarny wypadek i posiadanie 5 gramów narkotyków wystarczy, żeby po dojściu do siebie obaj stanęli przed sądem.