Komorowski! Gdzie podziałeś prezydenckie graty?

Ze sporządzonego przez ekipę Andrzeja Dudy (43 l.) raportu wynika, że w kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego (63 l.) i zarządzanych przez nią rezydencjach w niewyjaśnionych okolicznościach zniszczono ponad 1 200 przedmiotów wartych 1,3 mln zł, w tym roczny ekspres do kawy wart prawie 4,3 tys. zł czy szafę pancerną za ponad 2 tys. zł.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
– Rzuca się w oczy brak szacunku do pieniądza publicznego, chaos w zarządzaniu i wydawaniu lekką ręką wielkich kwot publicznych pieniędzy (…) Likwidacja 1 246 składników majątkowych należących do kancelarii za kwotę ponad 1,3 mln zł. Jak należy nazywać coś takiego? – mówił po opublikowaniu raportu prezydencki minister Andrzej Dera (54 l.). Chodzi o przedmioty z wyposażenia Kancelarii Prezydenta i prezydenckich rezydencji Promnik i Klarysew, jakie przekazano do utylizacji. Nowi urzędnicy zarzucają poprzedniej ekipie, że zrobiono to ze złamaniem obowiązujących procedur i bez sporządzenia dokumentacji fotograficznej. Twierdzą, że w ten sposób ogołocone zostały całe budynku i podejrzewają, że ktoś mógł te rzeczy przywłaszczyć. W tej sprawie zawiadomioniona ma być prokuratura.
Ale to niejedyne zarzuty pod adresem ludzi Komorowskiego. Część podniesionych zarzutów, jak wysokie nagrody czy gigantyczne odprawy. Portal PKR24.pl opisywał już wcześniej. – Na ile udało mi się przejrzeć ten raport, to jest to ocena: złe planowanie, zła gospodarka. Oni mają taką oceną, z którą ja się nie zgadzam – odcina się od wyników kontroli były szef KPRP Jacek Michałowski (60 l.).