Zgon na Wodniku
Na krotoszyńskiej pływalni „Wodnik” doszło do tragedii. 68-letni mieszkaniec Koźmina Wlkp. najprawdopodobniej zasłabł w wodzie i mimo prób reanimacji nie udało się go uratować. Śmierć mężczyzny potwierdzają krotoszyńscy policjanci.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Z relacji osób, które przebywały na basenie dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że starszy mężczyzna najpierw przebywał w saunie, a następnie poszedł popływać w dużym basenie. W pewnym momencie zasłabł. Z pomocą pospieszyli ratownicy. Wezwano również karetkę pogotowia. Lekarz rozpoczął reanimację, która jednak nic nie dała. Basen zamknięto. Na miejscu zjawiła się policja i prokurator. Którzy teraz wyjaśniają całość zdarzenia.
Najprawdopodobniej doszło do zawału serca. Szczegóły podamy jednak po sekcji zwłok.