• Baszków
  • poniedziałek, 21 sierpień 2017 09:49
  •   1971

Tragedia pod Krotoszynem

Tragedia pod Krotoszynem
Tragedia pod Krotoszynem © Sebastian Kalak

Na prywatnej posesji kierowca koparki nie zauważył znajomej i śmiertelnie ją potrącił. 38-latka była żoną burmistrza Zdun. Do tragedii doszło na terenie jednego z gospodarstw rolnych w miejscowości Baszków (gm. Zduny) pod Krotoszynem.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

38-latka z Bestwina wybrała się do jednego z gospodarstw w sąsiednim Baszkowie. Kobieta poszła tam po mleko. Na terenie posesji trwały prace. Właściciel nieruchomości – 40-letni mieszkaniec Baszkowa – jeździł po obejściu ładowarką teleskopową. Wystarczyła dosłownie chwila i doszło do rodzinnej tragedii. Mężczyzna obsługując maszynę najpewniej nie zauważył 38-latki. I cofając ładowarką – potrącił kobietę. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że właściciel posesji kierując ładowarką nie zauważył idącej posesją kobiety. Cofając, nie zauważył jej i tak doszło do potrącenia – mówi mł. asp. Teresa Walkowiak, zastępca oficera prasowego krotoszyńskiej policji.

Natychmiast wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego z Kobylina. – Ze zgłoszenia wynikało, że doszło do przypadkowego potrącenia młodej kobiety przez maszynę rolniczą. Po około 5 minutach ratownicy byli już na miejscu – wskazuje Jakub Nelle, rzecznik prasowy zespołów ratownictwa medycznego SP ZOZ Krotoszyn. Ratownicy przystąpili do reanimacji 38-latki. Wezwali także wsparcie w postaci Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. – Kierownik zespołu podjął decyzję o zadysponowaniu do wsparcia kolejnego zespołu specjalistycznego. Z racji tego, że zespół specjalistyczny z Krotoszyna był na wyjeździe, zadysponowano śmigłowiec z Michałkowa (pow. ostrowski) – mówi Jakub Nelle.

Wezwano strażaków – zawodowców z Krotoszyna i ochotników z Baszkowa, którzy wyznaczyli bezpieczne lądowisko dla helikoptera na polu w okolicy gospodarstwa. – Po kilku minutach zastępy strażaków były na miejscu zdarzenia, miejsce lądowania zostało błyskawiczne wyznaczone i po kilku minutach kierujący działaniem ratowniczym nawiązał łączność z pilotem wskazując miejsce lądowania – relacjonuje bryg. Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący ładowarką na terenie gospodarstwa rolnego wykonywał prace i w tym czasie na teren tego gospodarstwa, celem zakupów produktów rolnych, weszła pokrzywdzona. Przechodząc została potrącona przez cofającą się ładowarkę. MACIEJ MELER
rzecznik prasowy prokuratiry okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim

Gdy helikopter wylądował ratownicy z LPR natychmiast wsparli kolegów z Kobylina. Walczono o życie 38-latki. Niestety, mimo wzmożonych wysiłków – kobiety nie udało się uratować. – Ratownicy robili wszystko, co mogli, by uratować kobietę. Niestety, nie udało się. Po około 45 minutach ciągłej reanimacji lekarz z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stwierdził zgon – przyznaje rzecznik prasowy zespołów ratownictwa medycznego SP ZOZ w Krotoszynie.

Na miejsce wypadku przyjechał prokurator. Rozpoczęły się przesłuchania świadków. Dokonano oględzin miejsca tragedii. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący ładowarką na terenie gospodarstwa rolnego wykonywał prace i w tym czasie na teren gospodarstwa celem zakupu produktów rolnych, weszła pokrzywdzona. Przechodząc została potrącona przez cofającą się ładowarkę – wskazuje Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Ciało 38-latki zabezpieczono do sekcji, a prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci kobiety. – Kierowca ładowarki był trzeźwy. Na obecnym etapie zachodzi konieczność zgromadzenia materiału dowodowego, czekamy także na wyniki sekcji i badań fizyko-chemicznych – mówi prokurator.

Mieszkańcy gminy Zduny są w szoku. W samym Bestwinie, gdzie mieszkała 38-latka panuje żałoba. – Wszystkim nam jest bardzo smutno. W wiosce panuje żałoba i smutek, bo nie może być inaczej w przypadku takiej tragedii i nieszczęścia – mówi Grzegorz Szafraniak, sołtys Bestwina. 38-latka osierociła dwójkę dzieci w wieku 11 i 13 lat. Sama na co dzień była nauczycielką w baszkowskiej szkole. – W przypadku pani Moniki mogę się wypowiedzieć tylko w samych superlatywach. Była nauczycielką języka angielskiego i polskiego. Realizowała wiele projektów. Była osobą życzliwą i zawsze uśmiechniętą. Miała świetny kontakt z dziećmi. Dla naszej szkoły jest to wielka strata – przyznaje Beata Antczak, dyrektor Szkoły Podstawowej w Baszkowie.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)