• Krotoszyn
  • poniedziałek, 07 maj 2018 10:01
  • 7 zdjęć
  •   1804

Ojciec nie żyje, syn w szpitalu

Ojciec nie żyje, syn w szpitalu
Ojciec nie żyje, syn w szpitalu © st. kpt. Krzysztof Figlak

44-letni mężczyzna z Krotoszyna zginął na miejscu w wypadku na ul. Ostrowskiej. O ponad 20 lat młodszy od niego pasażer wydostał się z pojazdu o własnych siłach.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

W niedzielę, 6 maja o godz. 23:10 na ulicy Ostrowskiej w Krotoszynie, w pobliżu skrzyżowania z ul. Sosnową, doszło do śmiertelne wypadku drogowego. – 44-letni mężczyzna, mieszkaniec Krotoszyna, kierujący osobowym mercedesem, nie dostosował prędkości do warunków ruchu, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na prawe pobocze, uderzając w przydrożne drzewo lewą stroną pojazdu – mówi mł. sierż. Bartosz Karwik, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.

Ja ustaliliśmy, auto wjechało na krawężnik i chwyciło pobocze, a potem uderzyło w drzewo z lewej strony. Kierowca mercedesa poniósł śmierć na miejscu. W pojeździe jechał też 21-letni pasażer, który trafił do szpitala.

Po przyjeździe straży pożarnej w mercedesie pozostawał nieprzytomny kierowca nie było do niego dostępu z dowodu licznym deformacji samochodu. Druga osoba poszkodowana, przytomna, leżała obok auta. Strażacy oświetlili teren akcji i udzielili pasażerowi pierwszej pomocy. – Równolegle pozostała część załogi narzędziami hydraulicznymi wykonała dostęp do nieprzytomnego kierowcy – wyjaśnia kpt. Tomasz Patryas, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

W trakcie działań strażaków na miejsce dojechała karetka pogotowia ratunkowego. Po ok. 20 min. wyciągnięto zakleszczonego w pojeździe mężczyznę i położono go na noszach. – Ratownicy medyczny odstąpili od czynności ratunkowych z powodu rozległych obrażeń ciała – wyjaśnia Jakub Nelle, rzecznik krotoszyńskich ratowników medycznych. Na miejsce zdarzenia przybył lekarz, który stwierdził zgon 44-letniego krotoszynianina.

Pasażer, który miał widoczne obrażenia zewnętrzne, został zawieziony ambulansem do szpitalnego oddziału ratunkowego. – Jego obrażenia kwalifikują się do leczenia przez czas krótszy niż siedem dni – dodaje Karwik. Dyrekcja szpitala nie informuje o szczegółach pojętych badań na wyrażoną prośbę 21-latka. – Nie mam zgody pacjenta – odparł Mieczysław Pełko, wicedyrektor ds. medycznych zapytany o obrażenia, jakie doznał.

W trakcie akcji ratunkowej droga krajowa nr 36 była całkowicie zablokowana. Na czas prowadzonych działań policjanci wstrzymali ruch i wyznaczyli objazdy drogami lokalnymi. Do momentu zakończenia czynności dochodzeniowych przez funkcjonariuszy policji i prokuratura, jednostki ochrony przeciwpożarowej zabezpieczały i oświetlały teren zdarzenia.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi pod nadzorem prokuratury rejonowej krotoszyńska komenda policji. Działania służb ratunkowych trwały blisko 4 godziny.

Galeria ilustracji

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)