Żywność jest w stanie zmniejszyć ryzyko wystąpienia różnych chorób, a także wspomóc leczenie i poprawić samopoczucie. I takie pożywienie, które poza podstawowym zadaniem, jakim jest odżywianie, wyjątkowo pozytywnie wpływa na nasze zdrowie, określa się mianem żywności funkcjonalnej.

NATURA DLA ZDROWIA
Tego typu żywność jest także nazywana nutraceutykami lub probiotykami. Pożywienie takie jest najbardziej rozpowszechnione w Japonii, USA i Europie Zachodniej. W Polsce idea dopiero raczkuje, ale budzi coraz większe zainteresowanie. Na wielu produktach możemy już znaleźć informację, że np. musli, herbata czy sok należą do żywności funkcjonalnej. Takie pożywienie poprawia funkcjonowanie przede wszystkim układu pokarmowego, krążenia oraz odpornościowego. Dzięki niemu wolniej się starzejemy, zwiększa się nasza wytrzymałość, psychicznie czujemy się lepiej, zmniejszamy ryzyko chorób (m.in. nowotwory, cukrzyca, otyłość, choroba wieńcowa i miażdżycowa). Lekarze zalecają spożywanie produktów żywności funkcjonalnej także osobom narażonym na stres, zażywającym dużo leków i palaczom.

TO NIE TABLETKI
Aby produkt trafił do grupy żywności funkcjonalnej (i był tak oznaczony), musi być otrzymany ze składników naturalnych i mieć udokumentowany klinicznie pozytywny efekt prozdrowotny. Do żywności funkcjonalnej nie należą więc farmaceutyki (tabletki, suplementy, syropy, itp.). Produkty tego typu charakteryzują się niższą zawartością sodu, cholesterolu i kalorii. Mają natomiast więcej stanoli, błonnika, nienasyconych kwasów tłuszczowych, składników mineralnych, witamin, probiotyków i prebiotyków.