Fatalna sytuacja finansowa gminy Krotoszyn
Skarbnik Krotoszyna, Grzegorz Galicki (60 l.), uważa, że tak trudnego budżetu dotąd w gminie nie było. Skutkiem braków w kasie miasta jest wyeliminowanie wielu wydatków.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Jak kilkakrotnie informowaliśmy, samorządy najniższego szczebla musza w tym roku mocno zaciągnąć pasa i znacznie ograniczyć wydatki bieżące. – Z powodu obniżenia gminom wpływów budżetowych i zwiększenia wydatków – zaznaczył Franciszek Marszałek (55 l.), burmistrz Krotoszyna.
To skutek zwolnienia z podatku PIT osób poniżej 26 roku życia, obniżenia tegoż podatku z 18 do 17 proc., oraz podwyżek płac nauczycieli, na które państwo nie zapewniło pełnego finansowania. – Krotoszyn dołoży do tego wszystkiego ok. 12 mln zł. Mam nadzieję, że się po raz pierwszy pomylę – skomentował Grzegorz Galicki (60 l.), skarbnik Krotoszyna.
Oznacza to zachwianie dobrej stabilności finansowej Krotoszyna. Aby ją przywrócić, potrzebne są cięcia wydatków ośrodka pomocy społecznej, domu kultury, biblioteki, muzeum, szkół, przedszkoli. Przyhamowane zostaną też wsparcie dla spółek gminnych, w tym CSiR „Wodnik” i MZK. Obniżono wydatki bieżące – nawet o 30 proc.
W budżecie Krotoszyna na 2020 r. nie ma pieniędzy na wymianę pieców nieekologicznych na ekologiczne. A warto zaznaczyć, że w trzech minionych latach zakupiono w gminę ponad 300 pieców, do zakupu których gmina łącznie dołożyła 2 mln zł. Zabrakło też środków na inicjatywy lokalne. – To smutne, bo przez lata aktywizowaliśmy mieszkańców, mówiliśmy, że mając zgłaszać nam swoje pomysły, a gmina będzie je wspierać – skomentował Franciszek Marszałek (55 l.). Nie ma również pieniędzy na budowę i remonty dróg, w tym współfinansowania pół na pół tego rodzaju inwestycji powiatowych.
– Nie ma na przykład środków na oświetlenie uliczne. Pan naczelnik (Michał Kurek (43 l.) z wydziału gospodarki komunalnej – przyp. red.) bada możliwości wyłączenia lamp w nocy – podkreśla burmistrz. Jeśli tylko pojawią się jakieś nowe możliwości, będzie on proponował radnym zmiany w budżecie.
Mimo tak trudnej sytuacji finansowej nie będzie podwyżki podatków lokalnych. – Przed nami różnorakie podwyżki, nie chcieliśmy dokładać kolejnej – argumentował burmistrz. Podkreślił jednak, że jeśli sytuacja się utrzyma, przyszłoroczna podwyżka podatków lokalnych będzie nieunikniona.