Notariusz cię nie ominie
Chociaż ustawa definiuje tylko największe stawki, które zapłacimy za sporządzenie aktu notarialnego, to w praktyce trudno liczyć na to, że uda nam się w kancelarii wynegocjować niższą opłatę.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Wizyta u notariusza czeka każdego nabywcę nieruchomości, bo jedynie podpisanie aktu notarialnego jest potwierdzeniem jego nabycia. Notariusz podczas sporządzenia umowy jest zobowiązany potwierdzić tożsamość stron zawierających umowę oraz odczytać akt notarialny przed jego podpisaniem. Podpisany przez obie strony akt pozostaje w kancelarii, a strony otrzymują od notariusza jego wypisy, które mają moc oryginału. Cała procedura, jeżeli żadna ze stron nie zgłasza uwaga, nie zajmuje więcej niż pół godziny. Nie oznacza to jednak, że taka formalność jest tania. Mało kto kupując dom lub mieszkanie, zostawia u notariusza mniej niż 6 tys. złotych. Na tę kwotę składa się nie tylko wynagrodzenie notariusza, ale również VAT od taksy notarialnej, podatek od czynności cywilnoprawnych, który wynosi 2 proc. od wartości nieruchomości, oraz wpis do księgi wieczystej. Zapłacić też trzeba za każdy wyciąg lub wypis z aktu. Opłat stałych nie można obniżyć. Trudno jednak również obniżyć koszty, które ponosimy za pracę notariusza. – Negocjowanie cen nie jest przyjęte. Kancelarie jako stawki za swoje usługi zwykle podają maksimum tego, na co pozwala ustawa. Przyznam, że nie spotkałem się z sytuacją, w której kupujący chciałby je negocjować – mówi pracownik jeden z poznańskich kancelarii. – Teoretycznie można więc szukać kancelarii, w której za usługę zapłacimy mniej, ale nie ma to większego sensu.
Innego zdania jest Katarzyna Adamiak, która niedawno kupowała mieszkanie na rynku wtórnym. – Dla mnie 500 czy 1000 zł różnicy w kosztach notarialnych oznacza posiadanie lub brak zmywarki w nowym domu – mówi. – Uważam, że 2 czy 3 tysiące złotych za sporządzenie umowy to gruba przesada i mam nadzieję, że ktoś kiedyś zrobi z tym porządek.
Taksa notarialna była przedmiotem wielu sporów. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wywalczył obniżenie opłat u notariusza. Zmiana taksy miała mieć dwa główne cele. Po pierwsze chodziło o zwiększenie dostępności usług notarialnych dla niezamożnych, a po drugie miał to być impuls do rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Obniżenie opłat nie wpłynęło znacząco na funkcjonowanie kancelarii. – Dopiero załamanie rynku nieruchomości dotknęło zdecydowaną większość kancelarii. Spadki przychodów sięgają bardzo często ponad 50 proc. W połączeniu z obniżką taksy z 2006 r. zachwiało kondycję ekonomiczną notariatu – mówi Renata Reszta, rzecznik prasowy Krajowej Rady Notarialnej.
ILE TAKSY ZAPŁACIMY?
Za transakcję do kwoty 3000 zł zapłacimy: 100 zł
Powyżej 3000 zł do 10 000 zł zapłacimy: 100 zł + 3 proc. nadwyżki powyżej 3000 zł
Powyżej 10 000 zł do 30 000 zł zapłacimy: 310 zł + 2 proc. nadwyżki powyżej 10 000 zł
Powyżej 30 000 zł do 60 000 zł zapłacimy: 710 zł + 1 proc. nadwyżki powyżej 30 000 zł
Powyżej 60 000 zł do 1 000 000 zł zapłacimy: 1010 zł + 0,4 proc. nadwyżki powyżej 60 000 zł
Powyżej 1 000 000 zł do 2 000 000 zł zapłacimy: 4770 zł + 0,2 proc. nadwyżki powyżej 1 000 000 zł
Powyżej 2 000 000 zł zapłacimy: 6770 + 0,25 proc. nadwyżki powyżej 2 000 000 zł, nie więcej jednak niż 10 000 zł, a w przypadku czynności dokonywanych w I grupie podatkowej, w rozumieniu ustawy o podatku od spadku i darowizn, nie więcej niż 7500 zł.