Gdy we wtorkowy poranek światowe media obiegła informacja o ataku na nowojorskie wieże World Trade Center, a wszystkie stacje telewizyjne pokazywały sekunda po sekundzie dramatu ludzi rozgrywany na ulicach Manhattanu, nikt nie mógł uwierzyć, że taka tragedia mogła się wydarzeń naprawdę. Do pierwszego uderzenie doszło o 08:46. Samolot Boeing 767 z 92 osobami na pokładzie wbił się w północną wieżę WTC. Chwilę później, o 09:03, na oczach całego świata kolejny samolot z 65 osobami na pokładzie uderza w południową wieżę.

Świat zamiera w niedowierzaniu, ale to nie koniec tragedii. Pół godziny później kolejny samolot z 64 osobami na pokładzie uderza w Pentagon w Waszyngtonie, a o 10:06 czwarty samolot z 44 osobami rozbija się w hrabstwie Sommerset w stanie Pensylwania. Miał uderzyć w Kapitol lub Biały Dom, ale pasażerowie lotu zaatakowali porywaczy i doprowadzili do katastrofy maszyny na bezludnym terenie.

Zamachu dokonało 19 porywaczy, który zakupili bilety lotnicze. Za pomocą nożyków do papieru sterroryzowali załogi i porwali cztery maszyny. W atakach zginęły 2 973 osoby, w tym wielu, którzy nieśli pomoc: strażaków, policjantów i ratowników medycznych. Ten niebywały akt terroryzmu na zawsze już zmienił nie tylko Stany Zjednoczone, ale cały świat.