Burmistrz wydał decyzję, ale jak mówi, to formalność
Chlewnia i biogazownia stanąć mają przy ulicy Kaliskiej w Sulmierzycach. Nic nie wskazuje na to, że inwestycja, której przeciwstawiają się mieszkańcy, zostanie zablokowana.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Inwestor – Duda Holding – ma już wszelkie pozwolenia. Kilkanaście dni temu decyzję środowiskową dla biogazowi wydał włodarz miasta. – Była to administracyjna formalność – mówi Dariusz Dębicki (50 l.), burmistrz Sulmierzyc. I wyjaśnia – RDOŚ, sanepid i wody polskie wydały w tej sprawie opinię, iż nie ma potrzeby sporządzania przez inwestora żadnej dokumentacji środowiskowej, gdyż taki raport został już wykonany przy okazji budowy chlewni, a biogazownia jest jej częścią integralną, do tego przyjazną środowisku. Jeśli zaś chodzi o samą chlewnię obecnie wykonywane są tzw. odwierty i na ich podstawie oraz wyników geologicznych sporządzona będzie dokumentacja hydrogeologiczna. Określi ona wielkość zasobów wody i ewentualny możliwy jej pobór.
No i pojawia się pytanie – czy chlewnia będzie czerpać wodę z sieci miejskiej? Owszem, ale tylko w celach socjalnych. – Po to robią odwierty, żeby z innego źródła czerpać wodę do celów przemysłowych, bo my nie jesteśmy w stanie wyprodukować im tyle wody do celów przemysłowych, ile będą potrzebowali – tłumaczy Dariusz Dębicki (50 l.). Co potwierdził szef ZUK zwracając uwagę, że pobór przemysłowy chlewni mógłby stanowić nawet 75% obecnego zużycia wody przez miasto. – Nasze pozwolenie na pobór wody wynosi 30 m3 na godzinę, co daje 132 tys. m3 zużytej wody rocznie – wyliczał Arkadiusz Koprowski. Na co radna Karolina Zaborek – Kulawska (40 l.) zapytała krótko. – Czy z punktu widzenia poboru wody można uznać, że populacja 3 700 loch (na tyle przewidziana jest planowana do budowy chlewnia – przyp. red.) – to tak jakby się do miasta wprowadziło 3 700 mieszkańców? Szef ZUK tego nie potwierdził. – Nie jestem rolnikiem, więc nie wiem ile wody potrzebuje locha. Natomiast średnio na mieszkańca naszego miasta miesięcznie przypadło około 2,4 m3 zużytej wody – skwitował Koprowski.