Personel nie może jeszcze wrócić
Obecnie 80-90 proc. personelu szpitala w Krotoszynie nie może pracować – głównie z powodu przymusowej kwarantanny w związku z pojawieniem się tam koronawirusa. Budynek przy ul. Mickiewicza strażacy już odkazili.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W środę, 8 kwietnia w trakcie wideokonferencji z dziennikarzami starosta Stanisław Szczotka (63 l.) odpowiadał na pytania i przekazywał nowe informacje na temat sytuacji w naszym powiecie. – Być może już w sobotę, 11 kwietnia uda się otworzyć któryś z zamkniętych oddziałów Szpitala Powiatowego przy ul. Mickiewicza w Krotoszynie. Placówka została zdezynfekowana. Czekamy, aż personel medyczny będzie mógł powrócić do pracy – powiedział.
Ile osób z personelu jest wyłączonych z możliwości leczenia i opieki nad pacjentami? Okazuje się, że 80 – 90 proc. lekarzy i pielęgniarek to albo osoby objęte kwarantanną, albo mające dodatnie wyniki badania na koronawirusa. Obecnie tylko 10 proc. Z nich jest zakażonych.
Czy władze powiatu dostrzegają jakiekolwiek uchybienia dyrekcji SPZOZ w Krotoszynie lub innych służb podległych starostwu w związku z ponad 100 wykrytymi przypadkami koronawirusa w powiecie krotoszyńskim, co stawia nas na niechlubnym pierwszym miejscu w Wielkopolsce? – Teraz jest czas na ratowanie życia i zdrowia ludzi. Czas na wyciąganie ewentualnych konsekwencji przyjdzie później – odpowiedział Stanisław Szczotka (63 l.).
Gdy 30 marca u 8 pacjentów oddziału wewnętrznego wykryto korona wirusa, oddział ten został zamknięty. Następnie zamknięto intensywną opiekę medyczną, gdyż zakażona została jedna z pielęgniarek. Kolejna była chirurgia. Tam u dwóch osób z personelu badania wykazały zakażenie. Wszyscy pacjenci zostali przetransportowani do szpitala w okolicy, a lekarzy, pielęgniarki i salowe sanepid wysłał na kwarantannę.
Na konferencji starosta zaprzeczył, jakoby pacjenci krotoszyńskiego szpitala z wykrytym koronawirusem byli wypisywani do domu lub przekazywani do innych lecznic. U chorych, którzy leżą w szpitalu w Pleszewie, objawy COVID-19 występowały dopiero kilka dni po opuszczeniu naszej lecznicy.