Pożar autobusu z krotoszynianami

Problemy grupy krotoszynian jadącej do Czech na narty. Ich autobus zapalił się. Pasażerowie bezpiecznie opuścili autokar i zostali przewiezieni do pobliskiej świetlicy.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
W piątek, 10 lutego tuż przed godziną 10-tą w Marciszowie (pow. kamiennogórski), na trasie z Bolkowa do Kamiennej Góry, doszło do pożaru autokaru. Jechała nim zorganizowana grupa mieszkańców Krotoszyna. Autobus prywatnego przewoźnika jechał do Jańskich Łaźni w Czechach. – Nagle kierowca poczuł dym. Zatrzymał się i ewakuował pasażerów – mówi asp. szt. Grzegorz Szewczyk, oficer prasowy komendy powiatowej policji w Kamiennej Górze. – Myśleliśmy, że dym wydobywa się z rury wydechowej. Gdy kierowca zjechał na pobocze, okazało się, że autobus zajął się ogniem – opowiadał na antenie TVN24 Marek Machowski, kierownik wycieczki. Pasażerowie zdążyli zabrać swoje rzeczy i bezpiecznie opuścić pojazd. Wezwano straż pożarną.
Autokarem podróżowało 27 pasażerów i kierowca. – Nikomu nic się nie stało. Na miejscu policjanci przeprowadzili oględziny pojazdu. Analizujemy, czy nie doszło do sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia – dodaje rzecznik kamiennogórskiej policji.
Jak mówili strażacy, taki pożar trudno gasić, ponieważ substancje olejowe wydzielają dużo ciepła i bardzo szybko się nagrzewają. – Jednak wszystko poszło sprawie – stwierdził bryg. Sławomir Graczyk, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kamiennej Górze.
Straty ograniczono do minimum, lecz autobus nie nadawał się do dalszej jazdy. Spaliła się komora silnika, pękły dwie szyby. Uczestnicy wycieczki zostali przetransportowani do świetlicy w Marciszowie. Na miejsce przyjechał podstawiony przez przewoźnika autobus zastępczy z Wrocławia. Na miejsce zdarzenia droga była początkowo zablokowana, potem na kilka godzin wprowadzono ruch wahadłowy.