• Krotoszyn | Poznań
  • poniedziałek, 11 wrzesień 2017 10:52
  •   2561

Znak zniszczony po raz trzeci

Znak zniszczony po raz trzeci
Znak zniszczony po raz trzeci © Sebastian Kalak

Znak na ul. Zdunowskiej w Krotoszynie jest notorycznie niszczony przez kierowców, którzy go nie zauważają. Zarządca drogi nie chce go jednak oświetlić.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Do naszej redakcji zgłosił się czytelnik z ulicy Zdunowskiej w Krotoszynie. Chodziło mu o wysepkę na środku jedni, tuż za rondem przy Szkole Podstawowej nr 5 im. Mikołaja Kopernika. – Na tej wysepce jest znak co chwile rozjeżdżany przez kierowców. Częściej go nie ma niż jest. Ciągle w zastępstwie stoi pachołek – powiedział mężczyzna.

Przez wysepkę przebiega przejście dla pieszych. – Brak oświetlenia znaku sprawia, że kierowca, kiedy go nie zauważy, może w ostatnie chwili odbić w którąś stronę, by uniknąć kolizji, a w związku tym wpaść na chodnik lub na przechodzących przez pasy – stwierdził krotoszynianin. Jego zdaniem sprawę załatwiłoby oświetlenie znaku specjalnymi lampkami.

Gdy udaliśmy się na wskazane miejsce, okazało się, ze i tym razem znaku nie było, a na jego miejscu stał pachołek drogowy. W sprawie zniszczonego znaku zwróciliśmy się mailowo do zarządcy drogi, czyli poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W odpowiedzi podano, że w przeciągu dwóch ;lat znak został trzykrotnie zniszczony. Jednak według Jana Arsoba, specjalisty z wydziału dróg i sieci drogowej, oznakowanie jest prawidłowe. – Ul. Zdunowska posiada oświetlenie, a prędkość dopuszczalna na ty odcinku drogi ograniczona jest do 50 km/h. Zatem należy przyjąć, że do kierowców należy dostosowanie prędkości prowadzonych pojazdów do obowiązujących ograniczeń i oznakowania – wyjaśnia przedstawiciel GDDKiA.

Jak podkreślił, przy zachowaniu przepisów wszystko powinno być w porządku. Wygląda więc na to, że zarządca drogi nie ma zamiaru oświetlić znaku, a winę za jego taranowanie zrzuca na nieodpowiedzialnych kierowców. To nie pierwszy przypadek, że zarządca wie lepiej niż mieszkańcy.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)