• Krotoszyn
  • czwartek, 16 listopad 2017 10:38
  • Wideo
  •   1599

Trzeci skandaliczny błąd lekarza

Trzeci skandaliczny błąd lekarza
Trzeci skandaliczny błąd lekarza © kadr tvn

W środę, 8 listopada, telewizja TVN24 nadała kolejny reportaż w ramach demaskatorskiego programu UWAGA! Niestety, po raz kolejny, drugi raz w tym roku, negatywnym bohaterem reportażu okazał się znany i ceniony chirurg i specjalista medycyny ratunkowej zatrudnionej na kontrakcie w krotoszyńskim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Robert S., 51-letni lekarz z 25-letnim stażem.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Tym razem poszło o wypadek, jakiemu uległa pod koniec lata 4-letnia Marysia Mocydlarz z Mokronosu (gm. Koźmin Wlkp.). Została ona przyjęta na krotoszyński SOR po upadku z hulajnogi, w wyniku czego ciężko zraniła się w wargę. Niestety, dyżurujący w tym dniu doktor Robert S. całkowicie zignorował charakter obrażeń (otwarta rana twarzy) i polecił przemywać ją… rumiankiem (!).

Takie potraktowanie rannej dziewczynki zbulwersowało jej matkę, Sylwię. – Dziecko zabraliśmy z SOR w Krotoszynie i po konsultacji z lekarzem rodzinnym przewieźliśmy ją do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie został przyjęta na oddział chirurgii dziecięcej, gdzie pod okiem doktora Witolda Miaśkiewicza została pod narkozą zoperowana. Założono jej aż 9 szwów. Nie rozumiem, dlaczego doktor Robert S. tak obojętnie podszedł do tej tragedii – mówiła matka dziewczynki.

Robert S. w centrum uwagi znalazł się po raz kolejny. Zimą tego roku sanitariusze z prywatnej firmy medycznej Falck potajemnie nagrali krotoszyńskiego lekarza, którzy przez kilka godzin nie chciał przyjąć gorączkującego pacjenta Domu Pomocy Społecznej z pow. gostyńskiego na oddział ratunkowy. Koniec końców znalazł się on pod opieką lekarzy i wyzdrowiał, ale niesmak pozostał. W ramach konsekwencji służbowy doktor S. został pozbawiony funkcji wice ordynatora SOR, ale przełożeni uznali, że zasady sztuki medycznej nie zostały złamane. No, może zabrakło empatii.

ZAPOWIEDŹ PROGRAMU

Ponownie doktor S. przypomniał o sobie późną wiosną, kiedy kazał czekać na korytarzu również kilka godzin sześćdziesięcioparoletniej pacjentce ze stomią. Teraz miara się przebrała. – Doktor Robert S., z tego co wiem, ma podpisany kontakt do końca roku. Oczekuję, że dyrekcja tej umowy już nie przedłuży – powiedziała reporterowi TVN24 starosta krotoszyński Stanisław Szczotka. Podobnie uważa dyrekcja krotoszyńskiego SPZOZ Krzysztof Kurowski. – Za dwa miesiące kończy się temu lekarzowi umowa. I nie ma planów, aby ją przedłużać, ale nie ma tez podstaw do jej wypowiedzenia. Zasady sztuki medycznej nie zostały naruszone ani złamane – stwierdza kategorycznie Krzysztof Kurowski, którego w tej decyzji i ocenie w pełni popiera wicedyrektor medycznych – Mieczysław Pełko.

Efektem nakręcenia, a w końcu emisji bulwersującego reportażu jest odsunięcie Roberta S. od pracy na oddziale ratunkowym. Teraz jest on członkiem zespołu wyjazdowego karetki pogotowia i wciąż decyduje o losach pacjentów, którzy trafiają do szpitala.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)