Na pracownika wylał się chrom
W sobotę, 13 października pod wieczór w krotoszyńskim przedsiębiorstwie MAHLE Polska doszło do wycieku. Jednemu z pracowników ratownicy z pogotowia musieli udzielić pomocy.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W hali produkcyjnej zaworów doszło do wypadku. – Prowadzimy działania o charakterze chemicznym. Wszystkie osoby przebywające tam zostały ewakuowane z hali – powiedział nam krótko po otrzymaniu zgłoszenia kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. Na miejscu pracowali strażacy zawodowi i strażacy ochotnicy. Ściągnięto również specjalistyczną grupę chemiczną z Ostrowa Wielkopolskiego.
Na jednego z pracowników hali zaworów wylał się ciekły chrom. Na szczęście mężczyzna pracował w kombinezonie ochronnym. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, gdy substancję wlano do specjalnego zbiornika, doszło do reakcji chemicznej. W hali pojawiły się opary chemiczne. Pracownik ściągnął odzież ochronną i umył się.
Po przyjeździe karetki pogotowia mężczyznę zbadał lekarz. Uznał, że najlepiej będzie przewieźć go do szpitala. Na oddziale ratunkowym przy ulicy Mickiewicza pracownik MAHLE został jeszcze raz zbadany, a potem wypisany, bowiem nie odniósł żadnych obrażeń.
Krótko po zdarzeniu na forach internetowych zawrzało. Mieszkańcy ulic położonych w pobliżu zakładu obawiali się zatrucia szkodliwymi oparami. Wzajemnie przekazywali sobie informacje, że nie wolno otwierać okien. Strażacy jednak zdecydowanie zaprzeczali, jakoby istniało niebezpieczeństwo. – Zagrożenie występowało tylko w hali produkcyjnej. Niebezpiecznie substancje zostały całkowicie usunięte – stwierdził dwie godziny po rozpoczęciu akcji rzecznik krotoszyńskiej komendy.