Listonosze nic nie wiedzą
Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują przeprowadzenie w maju wyborów prezydenckich w formie korenspondecyjnej. Pakiety wyborcze mają roznosić pracownicy Poczty Polskiej.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Poczta przygotowuje się do wyborów korespondencyjnych, ale nadal nie wiadomo, czy one się odbędą. Termin 10 maja jest krytykowany przez opozycję i wielu epidemiologów wskazujących, że wybory nie będą bezpieczne. 7 maja Sejm ma obradować nad spodziewanymi poprawkami senatu do ustawy w tej sprawie.
Pytania się mnożą. Czy listonosze będą zabezpieczeni, mając w krótkim czasie kontakt z tysiącami osób? – Jeśli chodzi o bezpieczeństwo pracowników, to mamy zapewnienie władz spółki, że żadnych środków ochrony nie zabraknie – zapewnia w wywiadzie dla gazeta.pl, Sławomir Redmer, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty.
Ile dostaną listonosze za dodatkową pracę? PiS mówią o godziwym wynagrodzeniu. – A ile to jest „godziwie”? Nikt nie podał nam stawki – mówi krotoszyński listonosz, który chce pozostać anonimowy. Podobno konkretne kwoty będą podane dopiero po podpisaniu z Ministerstwem Aktywów Państwowych umowy na wykonanie usługi.
Jak zapewnia rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej, Justyna Siwek, wśród pracowników jest bardzo duże zainteresowanie dołączeniem do zespołów dystrybucyjnych pakiety.
Krotoszyński listonosz twierdzi, że teoretycznie pakiety wyborcze w powiecie krotoszyńskim można roznieść, ale pod warunkiem pełnej obsady rejonów. – Ale czy wszyscy będą wtedy w pracy? Przecież pracownik może na przykład pójść na chorobowe – mówi.