Paryski fotograf Pascal Rostain, autor nowej biografii brytyjskiej księżnej, twierdzi, że Hotel Paris Ritz zignorował ostrzeżenie w sprawie stany technicznego limuzyny, w której jechała księżna Diana. – Samochód Ritza był wrakiem. Miał wypadek i kilkukrotnie koziołkował – powiedział Rostain. To nowa poszlaka w śledztwie, ponieważ do tej pory za wypadek był obciążany kierowca auta. Jeśli potwierdzi się wersja lansowana przez fotografa, bardzo możliwe, że zostanie wznowiony proces w tej sprawie.

Tymczasem zarówno zbliżająca się okrągła rocznica, jak nowe doniesienia w sprawie śmierci księżnej sprawiły, że wydarzenia z sierpnia 1997 roku znów trafiają na pierwszy strony gazet. Jej synowie dopiero od niedawna są gotowi rozmawiać na ten temat. Książę William, który stracił matkę w wieku 15 lat, otwarcie przyznaje, że mimo upływu czasu, wciąć czuje się niepewnie, gdy jest pytany przez dziennikarzy o Dianę.

Była osobą powszechnie znana, dlatego jej bliscy przeżywali żałobę w zupełnie inny sposób niż zwykła rodzina. Dopiero dziś książę William potrafi mówić o swojej mamie szczerze i otwarcie podczas wystąpień publicznych. Dotarcie do tego etapu zajęło mu 20 lat.