Jeden lekarz na kilka oddziałów
Tak mają wyglądać dyżury w szpitalach! Najwyraźniej lekarz będzie musiał biegać między oddziałami i podejmować dramatyczne decyzje, którym pacjentom zajmie się w pierwszej kolejności…
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
span class="yt-typo-dropcap">Wszystko wskazuje na to, że minister zdrowia Konstanty Radziwiłł (59 l.) oczekuje, że lekarz się rozdwoją. Zgodnie z najnowszym jego rozporządzeniem jeden medyk będzie mógł dyżurować na kilku oddziałach jednocześnie. Co to oznacza dla pacjentów? Na przykład anestezjolog będzie się zajmować chorymi na intensywnej terapii, znieczulać kobiety do porodu i pacjentów operowanych na ortopedii.
– Aż strach pomyśleć , co się stanie, gdy wszędzie będzie potrzebny, aby ratować ludzkie życie – oburza się Krzysztof Hałabuz z Porozumienia Rezydentów. Dodaje, że pacjentów czekają przykre niespodzianki. – Nie powinni się dziwić, jeśli na chirurgii spotkać rezydenta w trakcie specjalizacji z ginekologii, a w nocnej pomocy ich dzieckiem będzie się zajmować okulista. Oczywiście będzie miał pod opieką dwu- lub trzykrotnie więcej chorych niż dotychczas – ostrzega Krzysztof Hałabuz.
Zdaniem lekarzy takie rozwiązanie zagraża bezpieczeństwu pacjentów. Innego zdania jest Ministerstwo Zdrowia. – Na niektórych oddziałach zwłaszcza w weekendy, przebywa niewielu chorych – podkreśla Konstanty Radziwiłł. I dodaje, że resort nie ma innego wyjścia. Już 5 tysięcy rezydentów wypowiedziało klauzule do umowy i mogą pracować tylko 48 godzin tygodniowo. Dyrektorzy szpitali nie mają kim obsadzić dyżurów. Tymczasem Związek Zawodowy Anestezjologów zapowiedział, że lekarze będą zgłaszać do prokuratury zgony pacjentów związane z niedoborem personelu medycznego…