Chodniki na Spokojnej ciągle odkładane!
Mieszkańcy Parcelek od wielu lat domagają się naprawy i dołożenia płytek chodnikowych na ul. Spokojnej. Powiat jednak nie zrobi tego w tym roku.
– Czy jest szansa, żeby je wreszcie wyremontować? Trzymamy kciuki, żeby udało się powiatowi coś dokonać – powiedział radny Cezary Grenda do Krzysztofa Jelinowskiego, dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie. Do rozmowy doszło na zeszłotygodniowym zebraniu mieszkańców osiedla Parcelki. Szef PZD nie miał dobrych wiadomości.
– Trzy czwarte chodników na Spokojnej będzie przekopane. Od ul. Chopina do Osadniczej ciągnięta będzie linia światłowodowa. Nie możemy żadnemu odmówić – zaczął Jelinowski. A od skrzyżowania z il. Wojciechowskiego do Osadniczej po obu stronach drogi będzie ciągnięte średnie i niskie napięcie energetyczne. Radny Grenda nie był usatysfakcjonowany i dopytywał, co z modernizacją chodników. Jelinowski przyznał, że remontu w 2018 r. nie będzie.
Radny Ryszard Łopaczyk zapytał, czy po zakończeniu robót przy kładzeniu kabli podziemnych można byłoby w miejsce popękanych płytek położyć nowe. Jelinowski ma przekazać firmom, które krzekopią chodnik, zgromadzone w bazie PZD płytki zdemontowane z innych ulic w Krotoszynie. Niestety, zostanie to zrobione tylko w tych miejscach, gdzie jest utwardzony chodnik.
Łopaczyk spytał również o możliwość utwardzenia miejsc na Spokojnej, gdzie nie ma w ogóle chodnika. Dyrektor nie dał jednak na to żadnej nadziei. Powiedział, że firmy odbudują jedynie tę szerokość, którą przekopią. – Na kolegium odwoławczym zapadają decyzję, że jak przekop ma 40 cm, to wykonawca tylko na tej szerokości ma obowiązek odtworzyć chodnik – stwierdził Jelinowski. To niekorzystne rozwiązania dla właścicieli dróg.
Radny Grenda zwrócił także uwagę na problem podłoża gliniastego. Po przekopaniu i powtórnym położeniu płytek glina wyjdzie na wierzch a po deszczu nie będzie można tamtędy chodzić. Jest też problem braku chodnika na skrzyżowaniu Spokojnej z ul. Rozdrażewskich. – Dzieci idąc do szkoły wchodzą na ulice, co jest niebezpieczne. Dlatego trzeba poważnie to wziąć pod uwagę. Kończąc wypowiedź stwierdził, że jest mu trochę wstyd wobec mieszkańców, że przez te lata nie udało się załatwić sprawy.