Rozwiążą problem drogi przez targowisko?
Na targowisku miejskim w Krotoszynie w dni handlowe (wtorki i piątki) bywa niebezpiecznie. Przez środek placu przebiega bowiem droga, którą jeżdżą samochody i chodzą piesi.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Sprawą zainteresował nas jeden z mieszkańców Krotoszyna. – Chodzi mi o poprawę bezpieczeństwa i świadome współistnieje kierowców i pieszych. Nie chcę, by wydarzyła się tam tragedia – mówi.
W czym tkwi problem? Otóż wjeżdżając w ul. Targową i jadąc nią w kierunku ul. Zamkowy Folwark przejeżdżamy przez targowisko, na które we wtorki i piątki przybywa tłum. Dziś ruch jest regulowany jedynie przez zakaz zatrzymywania się obowiązujący we wtorki i piątki w godz. 5:00 – 12:00. Niestety, brak ograniczenia prędkości. – Przez to kierowcy mogą poruszać się z prędkością dopuszczalną w mieście, czyli 50 km na godz. – mówi krotoszynianin.
Mężczyzna postanowił wyjaśnić sprawę. O pomoc poprosił patrolujących teren strażników miejskich. Ci bezradnie rozkładali ręce, gdyż wielokrotnie zgłaszali problem w urzędzie gminy. Już ok. 10 lat temu strażnik Romuald Kubik zasugerował rozwiązanie. – Zaproponowałem ograniczenie prędkości. Niestety, odbiłem się od ściany obojętności – mówi.
Naczelnik wydziału gospodarki komunalnej urzędu miejskiego Michał Kurek przypomina, iż plac targowy ma kilku właścicieli, w tym gminę. Może to być powodem braku rozwiązania problemu. I dodaje: - Mnie osobiście żaden strażnik nie sugerował rozwiązania. Widocznie rozmawiał z moim poprzednikiem, Czesławem Ossowskim. Dlatego nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego jego propozycja nie została uwzględniona.
Magistrat skłonny jest jednak wprowadzić rozwiązanie mające na celu spowolnienie ruchu. – Podejmiemy próbę ograniczenia tam prędkości. Można na przykład wprowadzić ograniczenie do 30 km/h, można wprowadzić strefę zamieszkania. Jednak najpierw musimy wykonać projekt stałej organizacji ruchu i dać go do zatwierdzenia staroście. Potem będzie można kupić znaki i je zamontować – twierdzi naczelnik.
Zamierza nadać tej kwestii priorytet. Póki, co przypomina kierowcom, że prędkość musi być dostosowana do warunków. – To, że mogę na jakimś odcinku rozwinąć maksymalną prędkość w terenie zabudowanym, nie oznacza, że mam do tego prawo. W przypadku targowiska czynnikiem uniemożliwiającym szybszą jazdę są piesi, zaopatrujący się na targu.