• Krotoszyn
  • wtorek, 11 wrzesień 2018 09:36
  •   1505

Nocne życie w centrum Krotoszyna

Nocne życie w centrum Krotoszyna
Nocne życie w centrum Krotoszyna © archiwum

Nocą krotoszynianie starówka tętni życiem. Co nie podoba się okolicznym mieszkańcom, którzy narzekają na hałas i głośne zachowanie bywalców ogródków. Włodarz miasta przyznaje, że – jako mieszkaniec centrum – też tego doświadcza.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Mieszkańcom kamieniec w centrum Krotoszyna przeszkadzają wieczorny hałas na rynku. – Skarżą się na to, że coraz ciężej im żyć. (…) Wielokrotnie interweniowali w urzędzie i uważają, że brak jest jakiejkolwiek próby konsultacji, rozmowy i wytłumaczenia – wskazują Sławomir Augustyniak, krotoszyński radny. Sugeruje, że rozwiązaniem problemu może być ograniczenie czasu otwarcia ogródków piwnych. – Mieszkańcy uważają, że są otwarte za długo. Prośby i rozmowy z najemcami telewizora, czy ograniczenie hałasu, który ma tam miejsce, okazują się mało skuteczne, albo skuteczne tylko na jeden weekend – podkreśla.

Burmistrz Krotoszyna przyznaje, że – jako mieszkaniec centrum miasta – ma świadomość, że wieczorami na rynku jest głośno. Sprawdza to bowiem osobiście, kontrolując to, co dzieje się nocą na starówce. – Jak mam czas to często uczestniczę w tych wszystkich imprezach, które się dzieją na rynku, bywa, że jestem na ogródkach i też przychodzę sobie – w ramach – takiego ogólnego nadzoru – na rynku o godz. 23:00 czy 24:00. Żeby zobaczyć, jak to wygląda i mieć swoje zdanie – mówi Franciszek Marszałek. Co odkrył w czasie tych nocnych wędrówek? – Największe hałasy zaczynają się właśnie, jak te ogródki są zamykane. Część osób tam zostaje i dalej kontynuuje biesiadę – obrazuje. I dodaje. – Sam tego doświadczam, gdy idą grupy z zamkniętych ogródków i zachowują się głośno. Wtedy rzeczywiście jest hałas.

Zdaniem Franciszka Marszałka – wcześniejsze zamykanie ogródków nie rozwiążę problemu. – Jeżeli ludzie siedzą w ogródku i normalnie rozmawiają, to nie ma hałasu i nikomu to nie przeszkadza. Mogą teoretycznie być tam nawet do 2:00 w nocy i nie jest to problem. Problem jest wtedy, gdy przychodzi jakaś grupa i na przykład coś świętuje – wskazuje włodarz miasta. A sołtys Benic spieszy z podpowiedzią. – Osiemnastki, imieniny – wylicza Jan Zych.

Dlatego też władze Krotoszyna liczą na to, że problemowi nocnego hałasu na starówce może zaradzić policja. – Rozmawiałem z komendantem, żeby zwiększyć liczbę pieszych patroli w godzinach nocnych. Być może ten patrol często przemierzający się w tym rejonie ograniczy zachowanie głośnych grup – mówi Franciszek Marszałek.

Podkreśla jednak, że wszystko zależy od samych bywalców ogródków. – Wspólnymi siłami musimy dążyć do tego, by rynek tętnił życiem – bo przecież o to nam chodziło – ale żeby to nie kolidowało z ciszą nocną. I nie przeszkadzało innym w codziennym życiu.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)