Uratowali życie 31-latka
W czwartek, 6 grudnia, rano ratownicy medyczni z Krotoszyna uratowali życie młodemu mężczyźnie. Półgodzinna reanimacja w Biadkach (gm. Krotoszyn) zakończyła się sukcesem.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
31-letni mieszkaniec Biadek stracił przytomność na terenie jednej z posesji we wsi. Mężczyzna nie dawał oznak życia, dlatego świadkowie natychmiast wezwali pogotowie. – ZRM z Krotoszyna w składzie podstawowym, bez lekarza, otrzymał zgłoszenie o nieprzytomnym, młodym mężczyźnie – precyzuje Jakub Nelle, rzecznik prasowy Zespołów ratownictwa Medycznego działającego przy SP ZOZ w Krotoszynie.
Ratownicy po przyjeździe na miejsce stwierdzili brak oznak życia u 31-latka. – Więc natychmiast wdrożyli zaawansowane czynności ratunkowe – dodaje Nelle. Do Biadek wezwano też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W oczekiwaniu na przylot helikoptera medycy nie przerywali reanimacji. Po półgodzinnej walce udało się przywrócić czynności życiowe u młodego mężczyzny. – Gdy przybyła załoga LPR, pacjent był wentylowany po odzyskaniu krążenia – mówi Kinga Czerwińska, zastępca rzecznika prasowego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Michałkowie.
31-latek z Biadek został przetransportowany helikopterem do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. – Pacjent trafił do nas w stanie krytycznie ciężkim. Obecnie przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej – mówi Adam Stangret, zastępca ordynatora SOR szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Ratownicy medyczni z Krotoszyna nie kryją wzruszenia udaną akcją reanimacyjną. – Po 30 minutach walki pacjent zaczyna wracać – napisał na swoim profilu społecznościowym Mikołaj Rabczewski. To m.in. on toczył walkę o życie 31-latka. I jak się okazało, akurat miał imieniny. – A lepszego prezentu niż odratowanie młodego człowieka na imienny nie można dostać – dodaje ratownik.