Gilotyną zabijał karpie
Na krotoszyńskim targowisku mężczyzna zabijał karpie odcinając im głowy tępą gilotyną. Ryby nie były wcześniej ogłuszane. Drastyczny film trafił do sieci i wywołał wielkie poruszenie. Sprzedawca usłyszał już zarzuty.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Haniebny proceder zauważyli mieszkańcy, którzy wybrali się na targ. Nagrali więc telefonem film z okrutną metodą sprzedawcy, a następnie zgłosili sprawę obrońcom praw zwierząt. – Na targowisku w Krotoszynie mężczyzna zabija karpie gilotyną bez uprzedniego ich ogłuszania. Karpie są przytomne, a gilotyna bardzo cięta. To ewidentne łamanie przepisów ustawy o ochronie zwierząt! Złożymy w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury! – napisali na profilu społecznościowym Schronisko dla Zwierząt w Krotoszynie.
Na filmie widać jak handlujący rybami 59-latek wyciąga rybę z wiadra z wodą, a następnie, bez wcześniejszego ogłuszenia wkłada do gilotyny-samoróbki. Od karpia odpada głowa, a ryba w częściach trafia do siatki. – Na najbardziej wstrząsający film, jaki otrzymaliśmy w tym roku – napisali na Facebooku członkowie Fundacji Viva z Warszawy, która zajmie się walką o poprawie losu zwierząt. Następnego dnia po otrzymaniu filmu Viva zwróciła się do policji o podjecie odpowiednich kroków.
Sprawą zainteresowało się również Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami działające przy schronisku w Krotoszynie. O sprawie dowiedziało się dopiero ze strony fundacji, która udostępniła film na facebooku i jest już stroną w postępowaniu przeciw sprzedawcy. 59-letni mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi kara 5 lat więzienia. Odpowie przede wszystkim za to, że przed ucięciem rybom głowy, nie ogłuszył ich.
Przyznał się do winy, jednak tłumaczył, że nie wiedział, że nie można w taki sposób zabijać ryby. Podczas przesłuchania miał zapewnić, że więcej do takich sytuacji nie dojdzie.
Katarzyna Hirszfeld-Odrowska, prezes TOZ w Krotoszynie, jest oburzona zdarzeniem. – Poziom znieczulicy i braku empatii sięga u niektórych zera. Ludzie jakoś zapominają, że karp jest również zwierzęciem kręgowym – tak jak w przypadku psa i kota, których nauczyliśmy się trochę rozumieć i widzieć ich emocje. Niestety ryby dla większości ludzi są zwierzętami niezdolnymi do odczuwania, bo nie „widzimy” wyrazu ich cierpienia – komentuje.
Prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami uważa, że w przypadku, gdybyśmy nieśli osa w foliowym worku bez dostępu do powietrza, większość ludzi patrzyłaby na to z oburzeniem i byłaby zdolna do jakiejś reakcji. – Jeśli chodzi o ryby – ciche, bez wyraźnego dla nas wyrazu czy grymasu, to wyłączamy swoje człowieczeństwo – twierdzi Hirszfeld-Odrowska.
Warto przypomnieć, że już dawno zmieniły się przepisy dotyczące sprzedaży żywych karpi w okresie świątecznym. – To co wydarzyło się w Krotoszynie to znęcanie się nad zwierzętami i jak dla mnie ze szczególnym okrucieństwem. Człowiek z uśmiechem na twarzy, także w obecności osób małoletnich, zabija niesprawnie zwierzę. To barbarzyńskie podejście w kontekście katolickiego święta – ocenia szefowa TOZ-u.